W styczniu 2022 roku podczas wiecu na Starym Rynku patostreamer Wojciech O. wymachując drewnianym kijem zapowiadał, że posłowie którzy poprą obostrzenia mające przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się wirusa COVID-19 ,,skazują się na śmierć”. ,,Mówię to ja Wojciech O., chce ich zabić” – skandował. Kilka dni później patostreamer trafił do aresztu tymczasowego.
5 kwietnia 2023 Sąd Okręgowy w Bydgoszczy za tamten czyn skazał Wojciecha O. na rok i 8 miesięcy bezwzględnego więzienia za stosowanie gróźb karalnych i wpływanie groźbą na konstytucyjny organ państwa polskiego. Od tego wyroku minął ponad rok, a odbywanie kary przez skazanego patostramera się nie rozpoczęło.
Wyrok nie jest prawomocny, bowiem obrońca Wojciecha O. odwołał się od niego do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, a ten do dzisiaj sprawą się nie zajął. Czas oczekiwania na rozprawę apelacyjną jest w tym wypadku dość długi.
Kilka tygodni po występie Wojciecha O., współpracujący z nim patostreamer Marcin O. wymachując przedmiotem przypominającym pistolet powtórzył groźby karalne jakie wygłosił w styczniu Wojciech O. Marcin O. został zatrzymany przez policję tuż po zgromadzeni. 14 kwietnia 2023 roku bydgoski sąd skazał Marcina O. na karę 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności za publiczne pochwalanie przestępstwa i zniewagi. Obrońcy Marcina O. również odwołali się do Gdańska, ostateczny wyrok zapadł już jednak w październiku, nieco łagodzący karę, bowiem 6 miesięcy bezwzględnego więzienia zamieniono na karę w zawieszeniu.
W Bydgoszczy ma ruszyć duża sprawa
Opóźnia się też rozpoczęcie procesu karnego, gdzie Wojciech O. oraz Marcin O. zasiądą razem na ławie oskarżenia. Sprawa dotyczy przede wszystkim publicznego spalenia statutów kaliskich 11 listopada 2021 roku, co odebrano zostało jako skandal międzynarodowy. Uznano, że tę sprawę ma prowadzić Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. W aktach tej sprawy jest też zdarzenie z maja 2021 roku, gdy przy niemal Starym Rynku w Bydgoszczy Wojciech O. zaatakował gazem białoruskiego opozycjonistę, przy czym skandował poparcie dla Putina i Łukaszenki. Następnie na patostreamie odgrażał się pokrzywdzonemu, że w przypadku kolejnego ich spotkania dojdzie do kolejnych rękoczynów. Za to prokuratura po śledztwie prowadzonym przez ABW postawiła O. kolejne zarzuty.