Kandydat na prezydenta Łukasz Schreiber przedstawił na stacji Bydgoszcz Fordon koncepcję Bydgoskiej Kolei Miejskiej, która miałaby usprawnić transport w Bydgoszczy, ale też przede wszystkim ułatwić dojazd do niego z okolicznych powiatów. Wiceprezydent Łukasz Krupa uważa w odpowiedzi, że to by funkcjonowało, gdyby nie wygaszono ustawy o związkach metropolitalnych.
Konferencja prasowa Łukasza Schreibera została zorganizowana na stacji kolejowej Bydgoszcz Fordon, na którą kandydat dotarł jednym z nielicznych jeżdżących przez Fordon pociągów – Proponujemy uzupełniający, bardzo ważny komplement do naszego programu dotyczącego komunikacji miejskiej, czyli Bydgoską Kolej Miejską – zapowiedział kandydat na prezydenta i lider Bydgoskiej Prawicy Łukasz Schreiber.
Bydgoska Prawica proponuje utworzenie trzech linii kolei metropolitalnej:
– Nakło – Bydgoszcz Główna – Fordon;
– Nowa Wieś Wielka – Bydgoszcz Główna – Fordon ;
– Nowa Wieś Wielka – Bydgoszcz Główna – Solec Kujawski.
– Dzięki temu wyznaczamy taką centralną kolej miejską, czyli wspólne przystanki dla tych trzech tras tj.: Bydgoszcz Główna, Bydgoszcz Leśna, Bydgoszcz Bielawy i Bydgoszcz Wschód. To co jest niezmiernie istotne to komplement dotyczący integracji taryfowej – czyli osoby, które zakupiły sieciówkę, mogłyby w pełni korzystać z kolei miejskiej – mówił kandydat na prezydenta.
– Kolej miejska funkcjonuje już nie tylko w Warszawie, w Trójmieście i w Poznaniu. Metropolitalną kolej uruchomił nawet Toruń, miasto znacznie mniejsze – uzupełnia Wojciech Bielawa, kandydat na radnego z Fordonu. W przypadku Torunia jest to tylko jeden pociąg dziennie do Lubicza, ale to miasto jako pierwsze w naszym województwie przetarło pewien szlak.
Koncepcja Bydgoskiej Prawicy zakładałaby, że przewozy miałby realizować podmiot zewnętrzny, który otrzymywałby od samorządów dopłatę do każdego dojechanego kilometra. Może być to np. Polregio, które w naszym województwie obsługuje linie z elektryfikacją. Komitet Schreibera szacuje, że wdrożenie ich koncepcji kosztowałoby 12 mln zł rocznie, ale kandydat na prezydenta wyraził nadzieję, że jak w przypadku Torunia Województwo Kujawsko-Pomorskie pokryłoby z 30% kosztów. W przedsięwzięciu jak to funkcjonuje w przypadku Metropolii Poznań miałyby też partycypować gminy ościenne, w których pociągi by się zatrzymywały – koszt dla Bydgoszczy zamknął by się zatem w kilku milionach złotych.
KO: Schreiber głosował przeciwko Metropolii Bydgoszcz
Wiceprezydent Łukasz Krupa odniósł się do konferencji Schreibera na swojej zwołanej wraz z przewodniczącą Rady Miasta Bydgoszczy Moniką Matowską – Tymczasem w 2017 roku rząd PiS wprowadził ustawę, która tworzyła jedynie metropolię na Śląsku, a w ostatnim artykule tej ustawy usunięto z obiegu prawnego, czyli zablokowano możliwość tworzenia innych metropolii – przypomniał Krupa, wypominając Schreiberowi głosowanie za zapisami, które uniemożliwiły stworzenie Metropolii Bydgoszcz. Krupa szacuje, że rocznie do Bydgoszczy i jej sąsiadów trafiałoby około 150 mln zł, gdyby ta ustawa została aktywna – Dziś poseł Łukasz Schreiber zrobił konferencję na której mówił o nowych połączeniach kolejowych między Bydgoszczą, Fordonem, Solcem Kujawskim, Nową Wsią Wielką, czy Nakłem nad Notecią. Chce powiedzieć bardzo wyraźnie, że takie połączenia już dawno mogłyby funkcjonować, gdybyśmy mieli ustawę o metropolitach.
Słowa Krupy skomentował później Schreiber – To była kolejna w tej kampanii wyborczej konferencja Koalicji Obywatelskiej, na której nie zaprezentowano żadnych punktów programowych czy planu dla miasta. To pokazuje, że rządząca miastem ekipa nie ma żadnego pomysłu dla Bydgoszczy. Od miesiąca jedyne co robią to straszą Bydgoszczan PISem. Pokazują programową pustkę. My mamy ambitny program, oni mówią, że nic nie da się zrobić.