32 lata działalności ma za sobą apteka przy ulicy Rybackiej. Znajdująca się w budynku przychodni rodzinna firma zamyka z końcem roku swoją działalność. Prowadzący aptekę wzięli udział w wzruszającym pożegnaniu przygotowanym przez kruszwicką przychodnię.
Początki apteki sięgają lat 90. XX wieku. W 1991 roku kruszwicka apteka przy Rybackiej uzyskała koncesję. Oznacza to, że ma za sobą ponad 30 lat działalności. Jednak apteka to nie tylko firma ale przede wszystkim ludzie. Jej założycielką jest pani Ewa Hoffmann, która wraz z dziećmi służyła mieszkańcom Kruszwicy.
Pani Ewa ma bogate doświadczenie farmaceutyczne. Łącznie w zawodzie przepracowała ponad 50 lat co czyni ją obecnie najdłużej pracującym farmaceutą w mieście. W rozmowie z portalem MojaKruszwica.pl Pani Ewa nie ukrywa, że pożegnanie jest wzruszającą klamrą zamykającą pewien rozdział nie tylko w życiu jej i dzieci ale również samej Kruszwicy.
– Początki apteki sięgają 1990 roku. W 1991 roku uzyskałam koncesję. I tutaj muszę wspomnieć o doktorze Owedyku, to dzięki niemu otrzymaliśmy to miejsce. Byliśmy wówczas trzecią apteką w Kruszwicy. Funkcjonowała od wielu lat apteka w rynku, a także rozpoczęła swoją działalność apteka na Zagoplu – mówi pani Ewa.
Warte podkreślenia jest to, że apteka miała rodzinny charakter. Nie tylko dlatego, że pani Ewa prowadziła ją z dziećmi. Apteka zawsze życzliwie podchodziła do swoich pacjentów. Z każdym starała się nawiązać dobre relacje. Ciepło i troska o pacjenta i klienta opłaciła się. Dziś wielu mieszkańców przeciera łzy dowiadując się, że ich apteka kończy swoją działalność.
– Nasza współpraca z przychodnią układała się bardzo dobrze. Przez cały ten czas mieliśmy przemiłych pacjentów. Dziś kierują w naszą stronę podziękowania. Nie jest to łatwe pożegnanie – dodaje rozmówczyni.
Takiej apteki już nie będzie
W aptece przy ulicy Rybackiej leki mogliśmy otrzymać także dzięki pracy pana Wojciecha Hoffmanna oraz pani Magdaleny Stróżyk. Siostra pana Wojciecha, Magdalena w aptece pracowała od połowy lat 90. XX wieku. Kilka lat później do pracy w rodzinnej działalności dołączył on sam. Dziś pan Wojciech przyznaje, że taki biznes nie jest już łatwy do prowadzenia w Kruszwicy, choć zżył się z pracą w aptece. Warto dodać, że pracowała w niej również pani Małgorzata Wiercigroch.
– Kruszwica jest mała. Dziś mocno się zmieniła. Mamie należy się już odpoczynek. Mieliśmy wspaniałych klientów. Staraliśmy się być zawsze wyrozumiali wobec ich potrzeb – dodaje pan Wojciech.
Zapytaliśmy o przyszłość miejsca gdzie do końca 2023 roku jest jeszcze apteka. Okazuje się, że szans na to, że jakaś inna w tej lokalizacji się otworzy jest praktycznie niemożliwa. Kilka lat temu zmieniły się w tej sprawie przepisy. Prawo zabrania aby w odległości 500 metrów od już istniejącej apteki otwierała się tego typu działalność.
– Chcielibyśmy bardzo podziękować naszej przychodni za wspaniałą współpracę i pożegnanie, które zorganizowali. Będzie nam bardzo brakować tej relacji ale zachowamy ją w naszej pamięci – podkreślają rozmówcy.
Wraz z zamknięciem apteki przy ulicy Rybackiej, mieszkańcy Kruszwicy tracą nie tylko miejsce, gdzie mogli liczyć na fachową pomoc i zaopatrzenie w leki, ale także część swojej lokalnej historii. Przez dekady rodzina Hoffmann była nieodłącznym elementem tego miasteczka, budując relacje oparte na zaufaniu i trosce o zdrowie.
Zamknięcie apteki sygnalizuje nie tylko koniec pewnej epoki w branży farmaceutycznej, ale także podkreśla zmieniające się realia rynku.
Mimo to, wspomnienia i wdzięczność mieszkańców pozostaną żywe, a historia tworzących aptekę i ich wkład w życie Kruszwicy zostaną zapamiętane przez kolejne pokolenia. To pożegnanie jest nie tylko symbolicznym zamknięciem drzwi apteki, ale także hołdem dla długiej i pełnej oddania służby, którą rodzina ta ofiarowała nadgoplańskiej społeczności.