Marsz Papieski pokazuje dlaczego Bydgoszcz się laicyzuje

Fot: Bogusław Białas

Fot: Bogusław Białas

We wtorek ze Starego Rynku pod Bazylikę przeszedł Marsz Papieski dla uczczenia św. Jana Pawła II. Puszczano z głośników archiwalne wypowiedzi polskiego papieża, muzykę religijną, a także wznoszono okrzyki ku chwale św. Jana Pawła II. Wydarzenie było okazją dla uczestników do wyrażenia swoich emocji, ale pokazuje jednocześnie, że sacrum przegrywa coraz mocniej z marszami.

Marszu nie poprzedziła Msza Święta, a także go nie zakończyła, choć jeszcze kilka lat temu nikt nie wyobrażałby sobie uroczystości bez Eucharystii, która bywała na pierwszym miejscu, a masz mógłby być dla niej jedynie dodatkiem. Sam marsz, którego to jest druga edycja – oparty był o motywację polityczną – przed rokiem sprzeciwiano się krytycznym wobec św. Jana Pawła II filmom dokumentalnym. Mamy zatem tutaj przede wszystkim demonstrację polityczną w obronie papieża, ale już nie duchową.

 

Katolicyzm kulturowy prowadzi do laicyzacji

Faktem jest, że Polska jest obecnie jednym z najszybciej laicyzujących się państw na świecie, co wynika głównie ze zmiany pokoleniowej. W 2021 roku w ciekawym felietonie na łamach ,,Nowej Konfederacji” Krzysztof Wołodzko opisał przyczyny tego, dlaczego Polska się dzisiaj tak laicyzuje. Dokonał on podziału katolików na katolików łaski i kulturowych. Ci pierwsi dążą do faktycznej bliskości z Bogiem co przejawia się w praktykach religijnych i regularnym uczestnictwem w sakramentach. Kluczowe jest tutaj indywidualne doświadczenie wiary.

 

Katolicy kulturowi z kolei swoją przynależność do Kościoła traktują w kategoriach tożsamości, czy idei, że Polska powinna być krajem katolickim. Są oni katolikami bo taka jest polska tożsamość wielowiekowa, ale już niekoniecznie ważne są dla nich aż tak sakramenty. Wołodzko zauważa, że za katolików łaski możemy uznać pokolenia naszych dziadków (te gdzie demograficznie procent katolików jest bardzo duży), dla których wiara i Kościół są bardzo ważne. Ich dzieci – czyli kolejne pokolenia – wychowane przez te gorliwe pokolenia, wiarę traktują bardziej jako element tradycji czy tożsamości narodowej. Możemy generalizować tutaj, że są to pokolenia katolików kulturowych. Najmłodsze pokolenia, wychowane przez wierzących katolików, ale będących już poza doświadczeniem łaski bliskiej ich dziadkom, nie są wstanie zrozumieć doświadczenia religijnego, dlatego odrzucają nawet katolicyzm w formie kutlurowo-tożsamościowym.

 

Nie oznacza to oczywiście, że jeden marsz prowadzi do laicyzacji lokalnego Kościoła, ale na pewno priorytety pokazują wyraźnie tendencję jakie mają miejsca już także w środowiskach, które co do zasady są najbliżej Kościoła element kulturowy wygrywa z sacrum. Rocznicę śmierci św. Jana Pawła II w praktyce w Bydgoszczy sprowadzono do marszu, którego celem miała być obrona polskiej tożsamości katolickiej (co wyrażano choćby okrzykami, że Polska ma być katolicka), a zmarginalizowano aspekt duchowy jaki mogła dać w tym wypadku jedynie Msza Święta lub inne nabożeństwo.

 

Katolicy kulturowi na sakramenty i sakramentalia patrzą bardziej w kategoriach społecznych rytuałów niż doświadczenia misterium Chrystusa – mówił podczas I Archidiecezjalnego Forum Duszpasterskiego w Gnieźnie prof. Andrzej Draguli.