Minister Błaszczak przez dwa tygodnie nie miał czasu na zapoznanie się z informacją, że pod Bydgoszczą spadła rakieta

Fot: Żandarmeria wojskowa

Fot: Żandarmeria wojskowa

Na przełomie kwietnia i maja ubiegłego roku wstrząsnęła lokalną opinią publiczną informacja o tym, że w Zamościu pod Bydgoszczą znaleziono rosyjski pocisk zdolny o przenoszenia ładunków jądrowych. Po jakimś czasie pojawiła się informacja, że kilka tygodni wcześniej zaginął obiekt, który wleciał w polską przestrzeń powietrzną. W czwartek informacje w tej sprawie przedstawił wiceminister Cezary Tomczyk, który wprost oskarżył poprzedniego ministra Mariusza Błaszczaka, że ten manipulował opinią publiczną.

 

W ramach pytania w sprawach bieżących wiceminister Cezary Tomczyk potwierdził, że znaleziona w Zamościu rakieta to pocisk, który zaginął 16 grudnia 2022 roku – Minister Błaszczak sugerował, że o tym fakcie nic nie wiedział i dopiero w kwietniu, kiedy ta rakieta została znaleziona przez przypadkową osobę, to wtedy o tym fakcie został poinformowany zwierzchnik sił zbrojnych prezydent Andrzej Duda i pan premier Mateusz Morawiecki – przytaczał wypowiedzi poprzedniego ministra.

 

Wiceminister Tomczyk przedstawił sejmowi następujące informacje – 16 grudnia nad ranem minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak otrzymał informację z Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej o zagrożeniu rakietowym dla Polski. Rakieta została zaobserwowana 60 km od polskiej granicy, na wysokości miejscowości Chełm. Podwyższono stopień obrony przeciwlotniczej oraz przeciwrakietowej, poderwano amerykańskie myśliwce bojowe. Ponadto dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych telefonicznie poinformował ministra Błaszczaka o zbliżającej się do granicy rakiecie.

 

Z informacją o tym incydencie oraz o fakcie, że śledzono niezidentyfikowany obiekt latający, który zniknął pod Bydgoszczą, minister Błaszczak miał się zapoznać 2 stycznia 2023 roku – Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak 2 stycznia zapoznał się z meldunkiem w którym znalazła się informacja o śledzeniu 16 grudnia niezidentyfikowanego obiektu powietrznego przez około 20 minut w polskiej przestrzeni publicznej oraz zaniku sygnału w okolicy Bydgoszczy – mówił wiceminister Tomczyk, który wyraził zdziwienie, że minister Błaszczak dopiero po dwóch tygodniach zapoznał się z tymi informacjami, choć był w ich posiadaniu dużo wcześniej – Przez dwa tygodnie minister obrony narodowej będąc w posiadaniu tego dokumentu z nim się nie zapoznał.

 

Niezidentyfikowany obiekt latający miały śledzić polskie myśliwce Mig29, a po utracie sygnału zadysponowano patrol policji w celu znalezienia go. Wiceminister Tomczyk wyraził zdziwienie, że po tym, gdy nic nie znaleziono, nie zarządzono poszukiwań na większą skalę.

 

Wypowiedź wiceministra Tomczyka na portalu X skomentował były minister Mariusz Błaszczak – Nie zostałem poinformowany o żadnej rakiecie, ktora przekroczyła polską przestrzeń powietrzną. Jeśli Pan Tomczyk twierdzi, że było inaczej to niech wskaże cytat z meldunku z dnia 17 grudnia 2022 r. na który się powołuje, w którym rzekomo wskazane jest, że zostałem poinformowany o przekroczeniu przez rakietę lub jakikolwiek inny obiekt granicy Polski.