Opłata adiacencka to jeden z podatków dotykający właścicieli nieruchomości – nakładana ona jest w przypadku, gdy na skutek realizowanej w sąsiedztwie inwestycji publicznej, wzrośnie jej wartość. Takim przykładem może być budowa drogi lub doprowadzenie kanalizacji – wychodzi ona z założenia, że właściciel nieruchomości zyskuje, bo jego majątek się powiększa, dlatego powinien partycypować w kosztach inwestycji. Rada Gminy w Białych Błotach uchwałę o zasadach stosowania tej opłaty uchwaliła w 2003 roku.
Według kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli poprzedni wójt dysponował na mocy tej uchwały narzędziami do nakładania opłat adiacenckich, ale tego nie czynił. Według szacunków NIK budżet gminy Białe Błota w okresie od 2019 roku do połowy 2023 roku zainwestował w infrastrukturę, czym zwiększył wartość prywatnych nieruchomości kwotę ponad 105 mln zł. Tym samym wójt miał naruszyć ustawę i pozbawić gminę należnych wpływów. NIK w wystąpieniu pokontrolnym rekomenduje Urzędowi Gminy stosowanie tej opłaty w przyszłości.
Do kontroli NIK wytypował też sąsiednią gminę Sicienko. Tam sytuacja była jeszcze bardziej skomplikowana, bo Rada Gminy nigdy nie uchwaliła uchwały o opłacie adiacenckiej. Taki stan rzeczy ma naruszać ustawę o gospodarce nieruchomościami. Sicienko na rozwój infrastruktury przeznaczyło w podobnym okresie co Białe Błota przeszło 70 mln zł.