Na jutro planowane było walne wspólników spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz-Emilianowo, na którym trzeba podjąć decyzję, czy spółka będzie kontynuowała działalność czy ogłosi upadłość. Najprawdopodobniej walne odroczy się o tydzień z inicjatywy głównego udziałowca Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Daje to dodatkowy tydzień na lobbing.
Sytuacja jest poważna, bo właśnie KOWR jest najbardziej sceptyczny. Pozostali udziałowcy Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny i PKP SA patrzą głównie na KOWR. BPPT sprawia wrażenie chyba najbardziej zainteresowane podmiotu, aby projekt kontynuować.
Nowe władze KOWR zwalają na poprzedników
Często ludzie zadają pytanie, dlaczego KOWR zajmujący się rolnictwem zajmuje się budową terminalu? Jednym z założeń Terminalu Bydgoszcz-Emilianowo jest bowiem eksport polskich płodów rolnych za granicę, wybór Bydgoszczy na takie główne centrum eksportu nie jest zaskakujący, bowiem kujawsko-pomorskie to województwo oparte mocno o gospodarkę rolną.
KOWR był jednym z sygnatariuszy listy intencyjnego z Brzozy, gdzie różni interesariusze w tym PKP SA czy Port Gdynia zapowiedzieli wspólne działania na rzecz budowy terminalu. KOWR był podmiotem, który był wstanie najszybciej powołać spółkę, znacznie szybciej niż byłoby to w ładzie korporacyjnym grupy PKP. Docelowo to jednak PKP SA miało przejąć większość udziałów wnosząc aport w postaci terenów stacji Bydgoszcz-Emilianowo i przyległych. Przez ostatnie lata nie udało się jednak dokonać przekształceń.
Powołanie spółki krytykowali już w 2021 roku posłowie KO Dorota Niedziela z Krakowa i Kazimierz Płocke ze Słupska. Narracja o bezcelowości powołania spółki została powielona kilka tygodni temu przez Lucjana Zwolaka, wiceprezesa KOWR i działacza PSL. Gdyby KOWR nie zgodził się dalsze funkcjonowanie spółki, co doprowadzi do jej upadku, to jakby nie patrzeć będzie to wdrożenie w życie narracji Zwolaka – w myśl narracji, że spółkę powołał poprzedni rząd, a teraz dla KOWR nie jest ona potrzebna.
Uzyskanie decyzji środowiskowej to milowy krok
Odchodząc od problemów z jakimi się borykamy obecnie, które faktycznie mogą doprowadzić wkrótce do upadłości spółki, to przez ostatnie lata udało się sprawnie uzyskać prawomocną decyzję środowiskową, która może mieć już teraz wartość nawet milionów złotych gospodarczo, co znacznie przewyższa kwotę około 400 tys. zł o jakiej mówi się jako koszt dalszego funkcjonowania spółki. PCC Intermodal, prywatny inwestor który planuje terminal pod Tczewem, będący w pewnym sensie bezpośrednią konkurencją dla Emilianowa, na taką decyzję czekał kilka lat, w przypadku Emilianowa udało się to w niecałe dwa lata.
Gdyby spółka dalej funkcjonowała, to do końca roku powinno rozstrzygnąć się finansowanie unijne budowy terminalu.