– Miasto to coś więcej niż interes jednej partii politycznej, miasto musi być wspólny, a prezydent tego miasta musi być prawdziwym gospodarzem. Nie jest od tego, aby skakać na manifestacjach przeciwko rządowi – mówił w niedzielę w gmachu Akademii Muzycznej poseł Łukasz Schreiber, który będzie ubiegał się o funkcję prezydenta Bydgoszczy. Pierwsze jego wystąpienie programowe dotyczyło komunikacji miejskiej.
– Tematem tej kampanii nie jest 13-ta czy 14-ta emerytura, tematem tej kampanii nie jest aborcja czy in vitro – wskazywał poseł Łukasz Schreiber, w którego opinii ważniejsze jest poszukiwanie odpowiedzi na pytanie – Co zrobić, żeby Bydgoszcz była atrakcyjnym miastem dla młodych ludzi, aby ludzie chcieli przyjeżdżać tu studiować?
Schreiber zapowiedział gruntowną przebudowę od 2025 roku komunikacji miejskiej, która ma uwzględniać zwiększenie częstotliwości kursów, reaktywację linii nr 61 na Kapuściska, uruchomienie nocnego tramwaju do Fordonu. Kandydat przejął też program inwestycyjny rozpoczęty przez prezydenta Rafała Bruskiego czyli budowę linii tramwajowej wzdłuż Wyszyńskiego, na Błonie oraz skomunikowanie pętli Rycerska bezpośrednio z ulicą Gdańską. Nad tą reformą szczegółowo chce pracować wraz ze społecznikami do końca roku, natomiast w tym roku miano by wprowadzić do końca grudnia bezpłatną komunikację miejską, ale tylko dla osób płacących podatki w Bydgoszczy – w ramach rekompensaty za jej zły stan. Schreiber szacuje, że to w tym roku wyniesie 35 mln zł, na co Bydgoszcz przy prawie 2,8 mld budżecie stać i stanowi to zaledwie 1,2% rocznego budżetu.
Jest też zapowiedź podwyżki płac dla kierowców i motorniczych oraz ciekawy postulat, aby bydgoszczanie od przyszłego roku płacili 50% wartości biletów. Podobne rozwiązania stosuje już wiele miast, w tym także Inowrocław – oferowanie tańszych biletów osobom płacącym podatki w danym mieście sprawia często, że swoje podatki postanawiają tutaj płacić także mieszkańcy okolicznych gmin, co jest na korzyść dla budżetu.
Koszty obietnic Schreibera trudno oszacować na przyszły rok, zwiększenie częstotliwości przejazdów i podwyżki wynagrodzeń będą na pewno odczuwalnymi wydatkami. 35 mln zł tym roku to faktycznie niewiele w skali budżetu, ale przełoży się albo na ograniczenie wydatków inwestycyjnych albo na zwiększenie długu.
Zapowiedzi Schreibera skomentował szef bydgoskiej PO, a zarazem wojewoda Michał Sztybel – W sprawie komunikacji publicznej Pan Minister Łukasz Schreiber ma zerową wiarygodność ponieważ rząd PiS, którego był członkiem, stworzył fundusz przewozów autobusowych, który wykluczył Bydgoszcz. Przez Pana Ministra Schreibera Bydgoszcz nawet nie mogła starać się o dofinansowanie komunikacji publicznej. Pan Minister już miał czas żeby pamiętać o komunikacji publicznej, ale niestety nie pamiętał o niej.