W socialmediach burza wokół Hali Targowej. Mieszkańcy póki co na konkrety nie mogą liczyć



Wizualizacja
Wizualizacja

Otwarta z pompą w sierpniu ubiegłego roku Hala Targowa przy ulicy Magdzińskiego funkcjonowała do lutego – na przełomie roku dowiedzieliśmy się, że pomiędzy operatorem i najemcami panowała napięta atmosfera. Operator zamknął na początku lutego halę i zapowiedział otwarcie wkrótce. W tym tygodniu ukazał się komunikat, który napisany jest tak, że raczej ponownego otwarcia nie będzie, urzędnicy z ratusza napisali natomiast artykuł, że jest wręcz przeciwnie.

Nadszedł czas, w którym należy to powiedzieć: DZIĘKUJEMY za chwile pełne kolorowych smaków, zapachów i niepowtarzalnej atmosfery, którą razem tworzyliśmy – taki komunikat ukazał się we wtorek na oficjalnym profilu Hali Targowej – To właśnie w Hali Targowej mogliście odkrywać nowe smaki, poznawać inne kultury i spędzać czas w wyjątkowym towarzystwie. Choć ta krótka podróż konceptu HALA TARGOWA dobiega końca to mamy nadzieje na – do sytego zobaczenia!

 

Komunikat w odbiorze wydaje się jednoznaczny, Urząd Miasta na swoim portalu udającym informacyjny wydał już dementi, że to nieprawda i że operator hali zapewnił ratusz, że wkrótce będzie ponowne otwarcie. Podobno to jest jakaś strategia marketingowa operatora. Według umowy na jakiej powierzono operatowi halę, miała być realizowana w nim koncepcja Hali Targowej, jeżeli ktoś piszę, że to koniec podróży tego konceptu, to albo celowo wprowadza bydgoszczan w błąd, albo planuje odejść od umowy.

 

Jeden i drugi komunikat mimo wszystko wyglądają jak wzajemnie się wykluczające – mieszkańcom pozostaje zatem jedynie domyślanie się – tak realizowane jest prawo do rzetelnej informacji – wykluczające się nawzajem komunikaty. Domyśl się bydgoszczaninie!