W niedzielę można powiedzieć aura dopisała, termometry co prawda pokazywały niewiele powyżej zera, to wiatr za specjalnie nie dokuczał, zatem na Starym Rynku było nawet przyjemnie, choć zapewne swoje dla rozgrzania nas zrobiła Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy i szczytna sprawa.
Od południa na Starym Rynku odbywał się koncert, do tego atrakcje towarzyszące jak możliwość zobaczenia z bliska motocyklu żużlowego, a nawet dodania w nim gazu. Dla najmłodszych sporą atrakcją był wóz strażacki, do którego można było wejść, jakim przyjechali strażacy z OSP w Osielsku. Najważniejszą rolę odgywały jednak setki wolontariuszy.
– Cieszę się bardzo, że jesteście tutaj. Bo jeżeli jesteście tutaj to znaczy, że jesteście dobrymi ludźmi, a w dzisiejszych czasach bycie dobrym człowiekiem to jest coś ważnego – mówił tuż przed godzina 20 wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski. Kulminacyjnym momentem było symboliczne Światełko do nieba o godzinie 20. Od kilku lat zrezygnowano z fajerwerków, w tym roku przygotowano jednak laserowy pokaz świateł, co było na pewno ciekawą atrakcją.
Główny bydgoski sztab mieścił się w Młynach Rothera, tam wolontariusze zdawali puszki, które były od razu liczone. W Młynach widoczna była spora kolejka, dlatego na razie wstrzymujemy się z podsumowywaniem Finału od strony finansowej, bowiem jeszcze sporo liczenia.
W tym roku WOŚP grał na rzecz wsparcia diagnozy płuc oraz rehabilitacji pocovidowej.