Piątkowa konferencja w ramach prezentacji projektu budżetu na 2026 rok zakończyła się dość emocjonalną dyskusją między prezydentem Bydgoszczy Rafałem Bruskim a redaktorem Gazety Wyborczej Andrzejem Tyczyno. Dotyczyła ona wydawania i finansowania w 2026 roku z budżetu ,,Bydgoszcz Informuje”. Wypowiedzi redaktora Tyczyno były tożsame ze stanowiskiem minister kultury Marty Cienkowskiej.
– Jaką pozycją kosztową jest Bydgoszcz Informuje? A może ,,0” w obliczu zmiany ustawy medialnej i projektu zakazania samorządom wydawania nieetycznych mediów samorządowych. Pan marszałek zrezygnował ze swojej – mówił w piątek redaktor Tyczyno.
W odpowiedzi prezydent Rafał Bruski poprosił o podanie ostatniego wydania ,,Bydgoszcz Informuje” – Dam Panu redaktorowi i Pan powie co jest nieetyczne. To, że Pan się martwi, że straci pracę to jest inna sprawa. To jest najnowszy numer ,,Bydgoszcz Informuje” – w ciemno mogę powiedzieć, ze nie ma tam żadnego mojego zdjęcia, bo jest zabronione. Jeżeli ktoś czytając o jarmarku na pierwszej stronie, o zwierzakach które można przygarnąć (…) o przedstawieniach teatralnych. Co jest tu nieetyczne? – pytał prezydent.
– Gdzie są informacje, że przedłuża się rewitalizacja Placu Wolności? – pytał redaktor Tyczyno.
– U Pana w gazecie – odpowiedział włodarz miasta.
– Mieszkańcy za darmo od Pana otrzymują informację o ,,cukierkowej Bydgoszczy”.
Zdaniem minister to jest zagrożenie dla mediów
– Do zadań jednostek samorządu terytorialnego nie należy wydawanie prasy – mówiła dwa tygodnie temu minister kultury Marta Cienkowska na konferencji prasowej – W ogóle taką zależną od władzy prasę należy uznać za negatywne zjawisko z punktu widzenia rozwoju niezależnych mediów lokalnych, a także dostępu obywateli do rzetelnych i obiektywnych informacji.
Ministerstwo chce zezwolić samorządom jedynie na biuletyny informacyjne bez treści publicystycznych na których opiera się ,,Bydgoszcz Informuje”.
Mamy zatem wyraźny dwugłos pomiędzy prezydentem Bydgoszczy i minister Cienkowską w ocenie zjawiska mediów samorządowych.






