Inowrocław na razie poza Via Pomeranią

Inowroclaw

Przed tygodniem doszło do przełomowego dla inicjatywy Via Pomerania spotkania w Ministerstwie Obrony Narodowej z udziałem wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, na którym z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury zapowiedziano realizację Paktu dla Bezpieczeństwa Polski – Pomorze Środkowe, w którym znalazła się Via Pomerania na odcinku Ustka – Bydgoszcz. Prezydent Inowrocławia Arkadiusz Fajok wyraził swoje niezadowolenie nieujęciem Inowrocławia pismem do wicepremiera Kosiniaka-Kamysza.

Prezydent Inowrocławia w piśmie podnosi, że Inowrocław jest siedzibą 2 Pułku Inżynieryjnego i bazy śmigłowców bojowych. Jednocześnie prezydent Fajok na spotkaniu z marszałkiem województwa zapowiedział inicjatywę budowania frontu samorządowego, ale dla innej drogi S15 z Torunia przez Inowrocław do Gniezna.

Ograniczone możliwości budżetu

Od kilku miesięcy Polska jest objęta unijną procedurą nadmiernego deficytu, co z jednej strony pokazuje, że na finanse państwa trzeba patrzeć z ostrożnością, a z drugiej ogranicza możliwości działania. Via Pomerania szacuje się wstępnie, że z Ustki do Bydgoszczy będzie kosztować ponad 15 mld zł, w klasie drogi GP2x2 (po dwa pasy w obu kierunkach). Gdyby chcieć realizować drogę ekspresową, koszty byłyby jeszcze droższe. Nawet na GP2x2 na razie nie ma jednak pieniędzy, są pomysły aby wyciągnąć pieniądze na to z szufladki nazwanej 5% PKB na zbrojenia, skoro Via Pomerania ma służyć obronności. To mają być jednak pieniądze przede wszystkim na zbrojenia, dlatego nie można zbytnio szastać koncepcjami na lewo i prawo.

Gra na drugim fortepianie może być pretekstem

– Nie ma większych szans, że powstaną dwie drogi szybkiego ruchu przez Inowrocław – próbuje studzić nastroje jeden z ekspertów od drogownictwa z którym rozmawiam – Inicjatywa na rzecz S15 może być wykorzystana jako pretekst, aby nie robić Via Pomerania do Inowrocławia, bo przecież w końcu miasto to będzie się starać o ekspresówkę.

Via Pomerania miałaby powstać nawet w ciągu 6 lat, perspektywy ewentualnej realizacji S15 są znacznie bardziej odległe. Na dodatek S15 będzie ciężko uzasadnić, bowiem po realizacji odcinka Bydgoszcz-Toruń drogi S10 za jakieś trzy lata, Gniezno będzie skomunikowane z Toruniem drogami szybkiego ruchu (S5 i S10), a realizacja S15 skróciłaby tę podróż jedynie o 30 km, czyli o jakieś 20 minut, ale będzie wymagać wielomiliardowych nakładów. Realizację drogi S15 lansuje głównie marszałek województwa, w myśl koncepcji toruniocentrycznej, gdzie wszystkie najważniejsze drogi muszą prowadzić do tego miasta.

Z perspektywy Inowrocławia więcej od S15 wniosłaby budowa Via Pomerani na południe do autostrady A2, która pozwoli pojechać na Poznań, Warszawę i południe kraju, czy nawet postawienie na modernizację drogi krajowej nr 62, z nowym śladem na odcinku Inowrocław – Radziejów do Włocławka, gdzie autostrada A1 będzie się krzyżować z drogą S10 na Warszawę.