Inowrocławski samorząd przeciwko paktowi migracyjnemu. Niemal jednomyślnie

Inowroclaw

30 czerwca Rada Miejska Inowrocławia niemal jednogłośnie przyjęła apel który kierowa, który skierowany ma być do premiera Donalda Tuska, przeciwko wdrażaniu Paktu Migracyjnego. Polski rząd zapowiada od dłuższego czasu, że nie zamierza go wdrażać, podobnie jak węgierski, ale z Brukseli płyną sygnały, że ta sprawa tak łatwo nie będzie odpuszczona państwom członkowskim.

Jako radni Rady Miejskiej Inowrocławia, wybrani przez mieszkańców naszego miasta do reprezentowania ich głosu, z pełną odpowiedzialnością i troską zabieramy głos w jednej z najważniejszych kwestii dotyczących bezpieczeństwa, spójności społecznej i przyszłości Polski – sprzeciwiamy się wdrażaniu tzw. Paktu Migracyjnego

– fragment stanowiska Rady Miejskiej w Inowrocławiu z 30 czerwca 2025 roku.

Pod tym apelem głosowaliradni PiS-u, którzy dążyli do jego przyjęcia, ale radni Koalicji Obywatelskiej pomimo wyraźnego obwinienia rządu Donalda Tuska, nie zagłosowali przeciwko, a jedynie się wstrzymali. Przeciwko była tylko Ewa Koman i przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Marcinkowski.

Pakt Migracyjny, narzucany Polsce przez instytucje unijne przy przyzwoleniu obecnego rządu, promuje masową migrację z regionów Bliskiego Wschodu i Afryki, nie dając państwom członkowskim realnej możliwości sprzeciwu. Doświadczenia krajów takich jak Francja, Niemcy czy Szwecja jasno pokazują, że taka polityka prowadzi do zamachów terrorystycznych, wzrostu przestępczości, upadku ładu społecznego i tworzenia gett obcych kulturowo. Nie możemy pozwolić, by podobny scenariusz rozegrał się w Polsce – ani w naszym Inowrocławiu.

Pakt taki zły, a dlaczego tylko dwa państwa się buntują?

Treść tego stanowiska Pakt Migracyjny przedstawia dość jednoznacznie stwierdzając wprost, że promuje on ,,masową migrację”. Pakt Migracyjny Unia Europejska przyjęła przy poparciu niemal wszystkich państw – przeciwko była tylko Polska, Węgry i Słowacja, a do dzisiaj Brukseli planuje jego wdrożenia nie przedstawiła tylko Polska i Węgry, zgodnie z zapowiedzią premiera. Przy czym taka postawa może prowadzić do konfliktu z władzami Unii Europejskiej.

W takim momencie na pewno należy zadać sobie pytanie, dlaczego zdecydowana większość państw UE ten pakt poparła, gdy problemy z niekontrolowaną migracją są zauważalne w niemal każdym państwie. Część państw, najbardziej borykających się z presją migracyjną na południu jak Włochy, Grecja czy Hiszpania (mocno u uregulowanie tej kwestii zabiegała hiszpańska prezydencja) mają w tym oczywisty interes, aby przerzucić solidarność za problem napływu migrantów drogą morską też na inne państwa członkowskie. Gdy w 2023 roku dyskutowano o nim w Parlamencie Europejskim ówczesny wiceszef Komisji Europejskiej Margatis Schinas mówił, że celem tego paktu jest przeciwdziałanie migracji.

Największe kontrowersje budzi tzw. relokacja, która dzisiaj jest największą niewiadomą. Celem relokacji jest odciążenie tych państw, które najbardziej są narażone na presję migracyjną, aby solidarnie inne państwa przejęły do rozpatrzenia wnioski o azyl od części migrantów lub wypłaciły 20 tys. euro ekwiwalentu od osoby. Czy Polska jak wynika z apelu Rady Miejskiej Inowrocławia będzie musiała przyjmować lub płacić? Czy też będziemy beneficjentem tego rozwiązania jako kraj który należy odciążyć? Odpowiedzi na te pytania ze strony Komisji Europejskiej, która przeprowadzi analizę napływu migrantów, poznamy dopiero na jesień.