Którędy miałaby pójść Via Pomerania na północ o Bydgoszczy? Debatowano w Tucholi i w Sępólnie Krajeńskim

Którędy miałaby pójść Via Pomerania na północ o Bydgoszczy? Debatowano w Tucholi i w Sępólnie Krajeńskim

Założenie główne inicjatywy to skomunikowanie Ustki i Słupska z Chojnicami, Bydgoszczą, Inowrocławiem i drogą A2. O inicjatywie jest głośno w wielu częściach Pomorza Środkowego i na Kujawach, sporo samorządów wyraziło dla niej poparcie, ale na dzisiaj nie ma konkretnych deklaracji ze strony rządu, chociaż widoczna jest duża życzliwość, w szczególności ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej. O tym co dalej dyskutowano na środowych wyjazdowych posiedzeniach zespołu parlamentarnego, które odbyły się w Tucholi i w Sępólnie Krajeńskim.

– Główne cele które powinniśmy osiągnąć jak najszybciej to mobilizacja społeczności lokalnych, tam gdzie jest to wykluczenie komunikacyjne. W byłym województwie bydgoskim wiemy jak to hamuje rozwój – wskazywał w Tucholi wiceprzewodniczący zespołu parlamentarnego na rzecz Via Pomerani poseł Włodzisław Giziński – Mobilizacja społeczności lokalnych jest niewątpliwie konieczna, aby osiągnąć jakikolwiek cel.

Najbardziej interesował możliwy szczegóły przebieg

Tuchola i Sępólno Krajeńskie można powiedzieć, że na dzisiaj trochę ze sobą rywalizują. Początkowo były głosy polityczne, że Via Pomerania powinna biec przez Sępólno Krajeńskie, ostatnie głosy bardziej skłaniają się za Tucholą, z racji większego wykluczenia komunikacyjnego (do miasta prowadzą drogi o gorszych parametrach) oraz jest większym ośrodkiem. Występujący na tych posiedzeniach w roli eksperta Łukasz Kubiak przytoczył jakie warianty do tej pory pojawiły się na stole:

Wytyczenie dokładnego przebiegu to zadanie studium korytarzowego, które powinien zlecić rząd. I dopiero po tym etapie będziemy mogli mówić o wiążących przebiegach, zatem na razie zaprezentowane warianty musimy traktować z pewnym dystansem. Zdaniem Kubiaka patrząc na potoki kluczowy jest odcinek Bydgoszcz – Makowarsko, który powinien być zrealizowany w pierwszej kolejności – bo to właśnie w Mąkowarsku ruch się rozbija w części na Tucholę, a w części na Sępólno Krajeńskie. Jego zdaniem niekoniecznie musimy się trzymać dzisiejszego przebiegu drogi krajowej nr 25.

Na dzisiaj wydaje się, że Tuchola ma większe szanse, ale burmistrz tego miasta Tadeusz Kowalski dawał do zrozumienia, że jego miasto i Sępólno powinny dojść do porozumienia, bo jak ta droga w jakimkolwiek wariancie powstanie, to oba powiaty zyskają.

Drugi zdaniem Kubiaka fragment mogący wywoływać dzisiaj dylemat to jest to czy nowa droga powinna biec bliżej Chojnic czy Człuchowa.

A może wykorzystać S11

Łukasz Kubiak w swojej analizie wskazał, że być może z perspektywy sieci dróg najlepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie planowanej do budowy drogi S11 z Piły do Koszalina, aby zbudować z Bydgoszczy przez okolice Chojnic nową drogę, która wbiłaby się do S11 i dalej mielibyśmy szybką drogę do Koszalina – z tego mniej zadowolona byłaby Ustka i Słupsk. Za rozważaniem tego rozwiązania przemawiają problemy z budową S11, bowiem pod Piłą są problemy środowiskowe z sowami.