Najpierw był dwugłos i rozkładane ręce, ale jeszcze przed końcem roku marszałek województwa wydał decyzję zobowiązującą Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad do ograniczenia hałasu generowanego przez drogę ekspresową S5. Decyzja marszałka datowana jest na poniedziałek 29 grudnia.
O ograniczenie hałasu na S5 od dłuższego czasu walczą mieszkańcy z różnych sołectw w gminie Białe Błota, ale też są głosy niezadowolenia z gminy Sicienko. Decyzja marszałka dotyka całego kujawsko-pomorskiego przebiegu od Cotonia do Nowych Marz. Całość dokumentacji nie została ujawniona, ale z pisma marszałka wynika wprost, że stwierdzono przekroczenie dopuszczenie dozwolonych norm hałasu. GDDKiA powinna w związku z tym przywrócić środowisko do stanu, aby normy hałasu były zachowane czyli np. zamontować ekrany akustyczne. Marszałek przekroczenie norm stwierdza w związku z raportem opracowanym w maju 2024 roku.
Po kilku miesiącach zmiana stanowiska
Gdy we wrześniu marszałek Piotr Całbecki odpowiadał na interpelację radnej Ewy Kozaneckiej twierdził, że nie ma kompetencji do stwierdzenia naruszenia norm hałasu. Kozanecka powoływała się co prawda na badania Politechniki Bydgoskiej, ale marszałek podważał ich metodologię, uznając je za nieobiektywne. W tej sprawie do Ministerstwa Infrastruktury zwróciła się też posłanka Iwona Kozlowska, a resort w listopadzie przyznał, że opracowanie porealizacyjne z maja 2025 stwierdziło naruszenie norm hałasu w Lisim Ogonie, w Kruszynie Krajeński oraz Lipnikach, a właściwym organem do zobowiązania GDDKiA do przywrócenia norm jest marszałek województwa. Poniedziałkowa decyzja wpisuje się w tę ministerialną narrację, bo marszałek powołał się na przedmiotowe badanie z maja 2024 roku.
Samo postępowanie Urząd Marszałkowski prowadził już od marca.






