W styczniu rozpoczęła się procedura upadłościowa spółki ARP E-Vehicles, producenta elektrycznych autobusów i twórcy marki Pilea, z siedzibą w Bydgoskim Parku Przemysłowo-Technologicznym. Zdaniem Ministerstwa Aktywów Państwowych możliwości publicznego wsparcia dla tego producenta zostały wyczerpane, jedyna otwarta jeszcze furtka na ratunek to zaangażowanie się prywatnego kapitału. Problem jednak w tym, że obecnie samorządy kupują z KPO elektryczne autobusy, a bydgoska firma nie ma zdolności zabiegania o kontrakty.

Ministerstwo Aktywów Państwowych w odpowiedzi na interpelacje posła Łukasza Schreibera wskazuje, że od momentu przejęcia spółki przez spółkę skarbu państwa ARP (Agencja Rozwoju Przemysłu) była ona kilkukrotnie dokapitalizowana kwotą ok. 90 mln zł, dodatkowo udzielono spółce 80 mln zł pożyczki.

Pomimo zaangażowanych środków przez ARP, Spółka konsekwentnie nie realizowała założeń przyjętych w kolejnych planach finansowych. Odchylenia od założeń były znaczące, a wyniki i parametry ekonomiczno-finansowe wskazywały na pogłębiający się kryzys w działalności produkcyjnej i sprzedażowej Spółki. Kolejne wsparcie ze strony ARP mogłoby zostać uznane za niedozwoloną pomoc publiczną, na co ARP otrzymało stosowną opinię prawną – stwierdza wiceminister Robert Kropiwnicki. Zastosowano przy ocenie możliwości dalszego wspierania tzw. test prywatnego inwestora.