Bydgoscy politycy PiS w grafikach atakują rząd, że wsparł branżę HoReCa m.in. na zakup ekspresów do kawy, a nie ma pieniędzy na onkologię. Jest to swoisty populizm bo pieniądze na onkologię przewidziano znacznie większe, ale jest też fakt taki, że te środki są zamrożone z powodu tego, że sprawę skomplikowali politycy obozu rządzącego. To politykom KO i innych formacji będzie wyjaśnić mieszkańcom.
Na początek kluczowe fakty – na HoReCa wokół której tyle zamieszania z KPO przewidziano 1,2 mld zł, a tylko na strategiczne projekty w onkologii 4,5 mld zł. Żeby nie było HoReCa jest też ważna, bo pracownicy tych branż generują też przychody NFZ, bez których nie byłoby za co leczyć. Problem z onkologią jest jednak taki, że te pieniądze na razie nie zostały nawet rozdysponowane.
Historia z polityką w tle
Środki z na onkologię rozdzielił jeszcze rząd Mateusza Morawieckiego, tak się złożyło, że wyniki były ostatniego dnia kampanii wyborczej, dlatego nie brakowało głosów, że to element kampanii. Bydgoskie Centrum Onkologii otrzymało 300 mln zł na rozbudowę, która mogła ruszyć już w 2024 roku i być może już dzisiaj oglądalibyśmy jej efekty. Nowe kierownictwo Ministerstwa Zdrowia dążyło do unieważnienia konkursu tłumacząc to możliwymi nieprawidłowościami, przy czym pomimo pytania wprost nikt nie wskazał czy były wątpliwości co do grantu dla bydgoskiego Centrum Onkologii. Co istotne lokalni politycy KO z marszałkiem województwa na czele bronili tego kierunku działania resortu/
Obecnie twa powtórzony konkurs, wyniki poznamy zapewne jesienią, oczywiście nikt nie może być pewny przyznania środków – w tym też bydgoskie Centrum Onkologii.
Pechowy zbieg okoliczności
Ponowny konkurs zbiega się z zamieszaniem wokół dotacji dla HoReCa, dlatego opozycja wykorzystuje to robiąc grafiki, że na ekspresy do kawy pieniądze są, ale na onkologię już nie. Politycy KO, w tym też broniący tej decyzji lokalni, podjęli poważne ryzyko unieważniając konkurs i teraz faktycznie mają problem.






