System kaucyjny – dzisiaj to bardziej teoria niż praktyka

System kaucyjny – dzisiaj to bardziej teoria niż praktyka

Od środy 1 października wszedł w życie system kaucyjny, jako konsumenci na razie mogliśmy tego jednak nie zauważyć w praktyce, bowiem w obiegu są śladowe ilości butelek plastikowych i puszek nim objętych (muszą być one oznaczone specjalnym oznaczeniem). Do szerszej opinii społecznej mogły się przebijać głównie reklamy jednego z producentów wody mineralnej, który zapowiada obejście przepisów wprowadzeniem do obiegu butelek o pojemności ponad 3 litrów. Z czasem jednak system kaucyjny będziemy dostrzegać coraz bardziej praktycznie.

 

Na razie w sklepach dominują butelki nieobjęte jeszcze systemem kaucyjnym, wprowadzone do obiegu przed wejściem przepisów w życie. Okres przejściowy ma trwać 3 miesiące, zatem z biegiem tygodni butelki i puszki objęte systemem powinny być coraz bardziej widoczne.

Na razie specjalnie nie są widoczne też automaty do wymiany opakowania na zwrot kaucji. Są one dość powszechne w sklepach Lidla, ta sieć zwraca obecnie tylko 10 groszy za butelkę, gdy w przypadku butelek objętych kaucją powinno być to 50 groszy.

Może się zdarzyć, że część producentów nie wejdzie do systemu i ich butelki będą nieobjęte kaucjami. Jest to możliwe, ale wówczas dany producent będzie obciążony dodatkowymi opłatami.

Jak działać będzie system?

Założenia systemu są takie, że każde wchodzące do obiegu opakowanie objęte jest kaucją – 50 groszy dla butelki plastikowej i 1 zł dla puszki aluminiowej. Kaucja będzie elementem ceny produktu. Zwracając opakowanie wysokość tej kaucji będzie nam zwracana.

Z uwagi na fakt, że wysokość kaucji jest wyższa od realne wartości opakowania, system musi być transparentny i szczelny, aby nie dochodziło do nadużyć i kaucja za jedną butelkę byłaby zwraca po kilka razy. Z tego powodu operatorzy systemu kaucyjnego wdrożyli specjalne systemy informatyczne.