30 lipca Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała w Bydgoszczy Anuara B. pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji. Jak się szybko okazało był on kazachskim dyplomatom, który pod przykrywką działał jako szpieg. W Polsce potraktowano tę informację jako incydent, ale w Kazachstanie opinia publiczna żyje tym, chociaż nieco z innych powodów. Wyjaśniamy w czym jest afera.
Anuar B. (znamy jego tożsamość, gdyż jest ona powszechnie podawana w kazachskich mediach, ale z uwagi na polskie standardy stosujemy anonimizację) pracował jako asystent kazachskiego attache wojskowego na Ukrainie. Najprawdopodobniej ukraińskie służby podejrzewały jego współpracę z Rosjanami, ale żeby nie psuć relacji z Kazachstanem jego zatrzymanie pozostawiono polskim służbom. Jednym z tego powodów było to, że Anuara B. chronił na Ukrainie immunitet dyplomatyczny, który nie obowiązywał już w Polsce. Oficjalny zarzut to działanie na szkodę państw NATO.
Zatrzymany bohaterem listu społeczeństwa obywatelkiego
Niezależny kazachski portal orda.kz, który borykał się z szykanami ze strony władz kazachskich, kontynuuje śledztwo dziennikarskie obejmujące m.in. to czy Anuar B. był podwójnym agentem, czy jednak wszystko odbywało się za zgodą kazachskich służb. Portal orda.kz próbuje ustalić czy kazachskie władze podejmują zabiegi w celu uwolnienia przez Polskę Anuara B., czy prowadzone są też naciski na Unię Europejską w tej sprawie.
Na stronach organizacji pozarządowej na rzecz praw człowieka i wolności obywatelskiej znajdujemy list skierowany w tej sprawie do Unii Europejskiej – To aresztowanie stanowi bezpośredni dowód na to, o czym mówimy od lat. Służby bezpieczeństwa Kazachstanu pozostają systemowo zależne od Kremla i często działają w interesie rosyjskich struktur, w tym wywiadu i operacji hybrydowych – czytamy w tym liście – Jego działalność odzwierciedla wieloletnią praktykę, zgodnie z którą kazachski wywiad wojskowy pełni funkcje pomocnicze wobec rosyjskiego GRU (Głównego Zarządu Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej) oraz SWR (Służby Wywiadu Zagranicznego). Fakt, że polskie władze zatrzymały go pod zarzutem zbierania informacji o obiektach wojskowych NATO, stanowi dla Europy niepodważalne potwierdzenie, że Kazachstan angażuje się w działania zagrażające interesom europejskim.
Przesłaniem tego listu jest oczekiwanie, iż w przypadku rozmów o uwolnieniu B., władze w Kazachstanie powinny uwolnić najpierw więźniów politycznych. Wydźwięk tego pisma może potwierdzać jednak teorię, że Anuar B. dla władz Kazachstanu to ważna postać. Dalej w tym liście pojawia się oczekiwanie – Wzywamy do publicznego stwierdzenia, że Anuar B. nie jest „dyplomatą wymagającym ochrony”, lecz częścią sieci wywiadowczej powiązanej z Rosją.
Pod tym listem znajduje się podpis m.in. laureata pokojowej nagrody Nobla Akhmedyrova Lukpana.





