Otwarcie pięknego gmachu Akademii Muzycznej za nami, rozbudowywana jest też Opera Nova, a wkrótce może ruszyć rozbudowa Filharmonii Pomorskiej – tyle w Bydgoszczy, ale też Województwo Kujawsko-Pomorskie chce rozwijać instytucje w Toruniu i we Włocławku. Kto jednak ma to wszystko utrzymać? Dlatego samorządowcy muszą mieć też na uwadze rozwijanie gospodarki, która niestety w naszym lokalnym wydaniu przegrywa z inwestycjami w kulturę.
Za pieniądze jakie poszły na wymienione wyżej inwestycje w Bydgoszczy można by zbudować 4-5 terminali intermodalnych jak planowany w Emilianowie. Nie raz były prezentowane opracowania jakie korzyści gospodarcze przyniosłaby budowa terminalu w Emilianowie. Przypomnę wspólne wspólne opracowanie Województwa Kujawsko-Pomorskiego i Miasta Bydgoszczy z projektu EMMA – 1 zainwestowana złotówka to jakieś 22 zł wzrostu, czyli mówimy o kilkunastu miliardach złotych. W debacie publicznej Emilianowo się nadal pojawia, ale jakoś po macoszemu – ważniejsze jest bowiem obiecywanie mieszkańcom kolejnych instytucji kultury.
Emilianowo może być jednak jednym z czynników stymulujących rozwój gospodarczy, a ten w ostatnich latach i tak miał miejsce, głównie za sprawą inwestycji prywatnych. Mieliśmy swego rodzaju okres prosperity, zatem czy samorządowcy by działali na rzecz Emilianowa, czy też nie – to ten rozwój i tak był. Niestety pojawia się coraz więcej sygnałów, że zaczynają się trudniejsze czasy, dlatego tym bardziej wydaje się zasadne zaangażowanie w to co może ten rozwój stymulować. Bydgoszcz przez ostatnie lata rosła głównie z dwóch powodów. W rankingach tworzonych przy udziale Financial Times byliśmy wskazywani jako jedno z tańszych miejsc w Europie do robienia biznesu. Ten atut jednak powoli tracimy, jak coraz droższa staje się Polska, a to wynika chociażby z rosnącej płacy minimalnej. Drugi powód to wyróżnialiśmy się jako ośrodek IT na tle innych polskich miast. Ostatnie zestawienia już pokazały, że nie jesteśmy w Polsce już tak wyraziści, a cała ta branża przeżywa kryzys spowodowany z jednej strony rozwojem sztucznej inteligencji, a z drugiej Polska w tej branży staje się drogim rynkiem pracy i coraz więcej firm stawia na Azję. Dodatkowo wiodący podmiot w Bydgoszczy francuski Atos, wpadł globalnie w tarapaty finansowe.






