Jutro we Wrocławiu ma się odbyć spotkanie przedstawicielu kilku polskich miast, którzy będą rozmawiać o wspieraniu rewitalizacji zabytków. Dwa dni temu pisaliśmy na naszych łamach, że coraz więcej samorządowców negatywnie ocenia to, że Kraków dostaje około 40 mln zł rocznie z Kancelarii Prezydenta RP i domaga się zwiększenia tej puli i podziału na większą liczbę miast.
Profesor Franciszek Ziejka wytypował 9 miast, które mają dostawać każdego roku po kilka milionów złotych. Jedynym miastem z naszego regionu, które otrzyma te pieniądze jest Toruń.
Zdaniem Marka Karabona jest to samolubna ucieczka miast, które z racji swojego potencjału stać na utrzymanie zabytków – Postulat krakowski pomija tymczasem wiele równie cennych zabytków, wyróżnionych wpisem na Listę UNESCO lub tytułem Pomnika Historii, które znajdują się poza wytypowanymi metropoliami – na przykład Kazimierz Dolny, Paczków czy Leżajsk. Godząc się na to, żeby pieniądze na zabytki trafiały do włodarzy wielkich metropolii a nie tam, gdzie są naprawdę potrzebne zapewniamy tylko to, że nie przekażemy naszym potomkom dziedzictwa kulturowego… chyba, że kościół, pałac czy kamienica stoją właśnie w wytypowanym przez SKOZK wielkim mieście – wyjaśnia nam Karabon.
Koordynuje on inicjatywę która zakłada – Po pierwsze, sumarycznie znacząco zwiększa kwotę wydawaną na ochronę dziedzictwa w Polsce. Dotychczasowo Skarb Państwa wydawał na ten cel łącznie około 120mln złotych rocznie – 40mln zł na SKOZK i 80mln zł na konkurs dotacji dla reszty kraju. Zgodnie z nowa propozycją ta kwota wzrośnie o co najmniej 50% i wyniesie minimum 180mln zł – 100mln zł na Fundusz Pomników Historii i Zabytków z Listy UNESCO, 80mln zł na konkurs dotacji dla pozostałych zabytków oraz nieustalona jeszcze kwota dla Pogotowia Konserwatorskiego. Po drugie, te większe środki będą wydane efektywniej – ich podział będzie zależał od jasnych kryteriów skupionych wokół wartości artystycznej, historycznej oraz naukowej obiektu oraz jego stanu technicznego, a nie jak dotychczas przede wszystkim lokalizacji. Nie będzie już więcej możliwa sytuacja, w której inwestuje się publiczne środki w znajdującą się w dobrym stanie XX-wieczną kamienicę czynszową na krakowskim Podgórzu, podczas gdy XII-wieczne opactwo w Sulejowie czy XV-wieczny kościół farny w Nysie wymagają o wiele pilniejszych prac.
Pomysł Marka Karabona ma wstępnie popierać Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski.
Nas najbardziej powinno jednak zainteresować jakie szanse na część pieniędzy z tej puli ma Bydgoszcz. Póki co jednak ta dyskusja dzieje się bez naszego udziału, przez co jesteśmy zdani na łaskę tego co ustalą inni.