Minister Sikorski bardzo wysoko ceni pracę swoich podwładnych



Gdy rząd szuka na każdym kroku oszczędności kosztem obywatela, to nie ma już skrupułów, aby rządowym urzędnikom dać ponad 100 mln zł premii. Jak donosi ,,Super Express” najwyżej swoich urzędników ceni wybrany z naszego regionu szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski, który na nagrody przeznaczył ponad 27 mln zł.

Ta kwota zapewne na członkach Platformy Obywatelskiej wielkiego wrażenia nie zrobi. Warto sobie jednak porównać ją z funduszami jakie kujawsko-pomorskie otrzymało w ramach Narodowego Programu  Przebudowy Dróg Lokalnych, czyli tzw. ,,schetynówek” Wojewoda na całe województwo otrzymała zaledwie 15 mln zł, choć wstępnie planowano 95 mln zł.  Z powodu sytuacji finansowej państwa zdecydowano się jednak wysokość dotacji znacznie obciąć. 

 

Za te 15 mln zł wojewoda wytypowała 4 zadania dotyczące dróg powiatowych i 5 związanych z drogami gminnymi mimo, że zapotrzebowanie zgłaszane przez samorządy było znacznie wyższe. Na pieniądze nie załapał się między innymi w ogóle powiat nakielski, gdzie mieści się dworek ministra Radosława Sikorskiego.

 

– Nagrody przyznawane są za szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej, w szczególności za wybitne rezultaty w wykonywaniu powierzonych zadań, ukończenie trudnych projektów, rzetelne i terminowe wykonywanie zadań w trudnych warunkach lub pod presją czasu, zaangażowanie i kreatywną postawą zawodową – tłumaczy się na łamach Super Expressu MSZ.

 

Najmniej rządowi zasłużyli się urzędnicy z resortu kultury Bogdana Zdrojewskiego, tam bowiem na nagrody przeznaczono zaledwie 800 tys. zł.