Poniedziałkowy mecz Zawiszy z Lechią Gdańsk obejrzało około 2,5 tys. widzów, co z racji rozdania dużej ilości wejściówek za symboliczny grosz jest słabym wynikiem. Zapewne widzów mogło by być około 3 tys., gdyby nie padł system sprzedaży w kasach biletowych. Klub sugeruje, że mogą stać za tym złe moce.
Zło nie śpi! – to tytuł publikacji jaka ukazała się na oficjalnej stornie klubu WKS Zawisza Bydgoszcz SA, która w pewnym sensie jest także wizytówką Miasta Bydgoszczy.
Niestety ingerencja osób trzecich (nieprzychylnych klubowi) powodowała skuteczne blokowanie serwerów i łączy internetowych Naszego Klubu – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Sytuacja jaka miała miejsce pod kasami rozwścieczyła wiele osób, które na forach internetowych zapowiadają, że na mecz Zawiszy więcej nie przyjdą, po tym co ich spotkało.
Problemy ze sprawną dystrybucją biletów nie pojawiają się jednak po raz pierwszy, gdyż w wielu aspektach klub ten funkcjonuje po amatorsku.
Klub tym komunikatem sugeruje, że był to celowy sabotaż, nie podaje jednak żadnych szczegółów. Zarządca obiektu CWKS Zawisza informuje natomiast, że w poniedziałek od rana pojawiły się problemy z łączem internetowym, być może głównym winowajcą jest tutaj router.
Takie wyjaśnienie nie pasowało by już jednak do teorii spiskowej jaką głosi klub na swojej stronie internetowej.