3 lata temu w Bydgoszczy



Fot: Bartosz Bieliński

Dzisiaj jednym z częściej poruszanych tematów jest ZIT, który ma być początkiem tworzenia metropolii w Polsce. Trzy lata temu Wyższa Szkoła Gospodarki zorganizowała debatę poświęconą metropolią z udziałem prezydentów Rafała Bruskiego i Michała Zaleskiego.

O ile głosy wyrażone wówczas przez prezydentów specjalnie się nie różnią z tym co włodarze powtarzają dzisiaj – prezydent Bruski jasno twierdził, że stolicą metropolii może być tylko i wyłącznie Bydgoszcz, prezydent Zaleski żartował natomiast, że stolicą mogła by być Zła Wieś Wielka.

 

Znacznie więcej uwagi skupiła jednak wypowiedź byłego zastępcy prezydenta Bydgoszczy Jerzego Drożniewskiego–  Przez 8 minionych lat, kiedy poprzedni prezydent odpychał od siebie wszystkie inicjatywy nas bydgoszczan, załatwiał te sprawy gdzieś tam bokiem, skokiem, pod stolikiem. W ogóle nie interesował się tym, że są osoby chcące inaczej dla tego miasta. Poczuliśmy się sierotami społecznymi. O nas bydgoszczanach decydował świat zewnętrzny, głównie przy pomocy Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu, niestety przy brzydkiej pomocy naszego byłego prezydenta. W ostatnich wyborach powiedzieliśmy jednak nie! Jak zaczęliśmy przeglądać dokumenty, ich jest mnóstwo, począwszy od dokumentów Unii Europejskiej. Ja sobie nie wyobrażam, że Polska będzie tworzyć akty prawne, rozbieżne z tym co nas obowiązuje w unii. Twórcą dwupowiatowego diopola jest Pan Całbecki. Ja się mu nie dziwię, że on ten projekt lansuje, bo to jest jego projekt autorski. Natomiast ten projekt jest obarczony tak wieloma błędami, dlatego musieliśmy założyć stowarzyszenie i się przebijać z prawdą.


{youtube}tCJB_7Y9E0o{/youtube}

 

Tragedia na rondzie toruńskim

W marcu 2011 roku miał miejsce także straszliwy wypadek przy Rondzie Toruńskim. Zjeżdżający ze strony południa TIR wjechał w stojące na światłach samochody, miażdżąc przy tym całkowicie jeden z samochodów. Zginęła półtoraroczna dziewczynka. Jak wykazało śledztwo samochód nie miał ważnych przeglądów, a w momencie zdarzenia zawiniły hamulce.

 

Po półtora roku od tej katastrofy kierowca usłyszał wyrok skazujący go na 3 lata więzienia oraz 20-letni zakaz prowadzenia samochodów.