W poniedziałek w bibliotece Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy zorganizowano debatę liderów list wyborczych (nie zaproszono wszystkich) do Parlamentu Europejskiego. Jak informuje jeden z kandydatów prof. Andrzej Zybertowicz, osoby starsze chcące obejrzeć ją z bliska miały został wyproszone przez ochronę obiektu bądź Straż Miejską.
– Można odnieść wrażenie, że ta debat była ustawiona – powiedział w trakcie konferencji prasowej w Toruniu prof. Andrzej Zybertowicz – Nie ma zgody na blokowanie wolnej debaty.
Pikanterii tej sprawie dodaje fakt, iż odbywało się to na terenie państwowej uczelni. Organizatorem debaty było NSZZ Solidarność i Nadwiślański Związek ,,Lewiatan”.
Naszej redakcji na tej debacie nie było, gdyż jak zapowiedzieliśmy jeszcze w kwietniu nie zgadzamy się na ograniczanie pluralizmu, czyli eliminację części komitetów z udziału w debacie.
Szerzej o naszej decyzji – UKW zamiast poważnej debaty pokaże studentom beton
-To wstyd ze pod skrzelami pod skrzydłami publicznej uczelni dokonuje się eliminacji pełnoprawnych komitetów, które zarejestrowały swoje listy w całej Polsce – wypowiada się w rozmowie z nami pełnomocnik Polski Razem Jarosława Gowina Andrzej Walkowiak.
Na debatę zaproszono kandydatów: PO (Jan Vincent Rostowski), PiS (Kosma Złotowski), SLD (Janusz Zemke), PSL (Eugeniusz Kłopotek), Europa Plus-Twój Ruch (Kazimiera Szczuka) oraz Solidarna Polska (Ireneusz Stachowiak).
Kandydat Polski Razem Maciej Marzec oraz kandydaci Nowej Prawicy oraz Ruchu Narodowego zaproszenia nie otrzymali.
Wybory parlamentarne odbyły się w 2011 roku. Idąc tym myśleniem, to może zakazać innym komitetom startowania w wyborach? – dziwi się Walkowiak – Działając w ten sposób to możemy być pewni, że w Polsce się nic nie zmieni.