Bydgoski radny dr Stefan Pastuszewski przyznaje w rozmowie z nami, że z powodu niskiej frekwencji te wybory nie były do końca miarodajne oraz uważa, że zachwalanie przez Janusza Korwina-Mikke generała Jaruzelskiego jest szkodliwe w budowaniu tożsamości historycznej wśród młodych.
Jak Pan odniesie się do wyników wyborów w Bydgoszczy? Byliśmy największym miastem, gdzie wygrało SLD
Zasiadałem w czasie tych wyborów w komisji obwodowej i muszę powiedzieć, że poszło na nie bardzo mało osób. Szli do nich głównie ludzie starsi, młodych mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Te wybory mogły zatem do końca nie odzwierciedlać nastrojów w społeczeństwie.
Czy zgadza się Pan z opinią swojego dawnego kolegi Janusza Korwin-Mikke, który stwierdził, że Jaruzelski był dobrym generałem?
On był funkcjonariuszem tamtego systemu, stanowczo się jego trzymał i go bronił. Sylwetka ta będzie zatem w większości oceniana negatywnie. Jaruzelski mógł działać inaczej i bardziej delikatną drogę obrać.
Jak Pan odniesie się zatem do tej wypowiedzi nowego idola młodzieży?
To jest wypowiedź szkodliwa, gdyż jako historyk zauważam, że coraz mniej młodych ludzi czyta i próbuje samemu dochodzić do faktów historycznych. Coraz częściej takie hasła medialne kształtują ich rozumowanie rzeczywistości.
Wiele osób wspierających partię Korwina-Mikke w przeszłości, nawet w Bydgoszczy, protestowało przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego.
Popełniają oni błąd. Młodzi powinni się organizować, ale odciąć od starych liderów. Korwin-Mikke zastępuje obecnie Palikota. Jak byłem posłem I kadencji wybranych zostało też kilku posłów z Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, która zdobyła wtedy jakieś poparcie.
…Samoobrony Andrzeja Leppera
Nie porównywał bym tego do Samoobrony, bo była to partia o jakimś zakorzenieniu w ruchu ludowym. Korwin-Mikke nie ma jednak realnego programu, to tylko puste hasła.