Głos w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego w Inowrocławiu oddało 14 tys. 543 mieszkańców. Frekwencja wyniosła zatem 23,39%, czyli o kilka dziesiątych mniej niż średnia krajowa.
Wynik Inowrocławia zatem nie zachwyca, ubolewać można tylko na tym, że władze miasta nie zrobiły nic, aby zachęcić inowrocławian do pójścia do urn. Mimo dość dobrej frekwencji w kujawsko-pomorskim udało nam się utrzymać trzy mandaty, które zdobyli – Janusz Zemke SLD, Tadeusz Zwiefka PO i Kosma Złotowski PiS. Gdyby frekwencja była niższa, to reprezentacja naszego regionu byłaby mniejsza.
Mimo naszych apeli nie zrobiono jednak nic, aby wytłumaczyć inowrocławianom, dlaczego frekwencja jest tak ważna. Ratusz mimo, iż utrzymuje audycje w telewizji kablowej, wydaje biuletyn ,,Nasze Miasto” oraz za pośrednictwem Kujawskiego Centrum Kultury prowadzi portal informacyjno-polityczny, nie zrobił właściwie nic. Ukazał się jedynie mało widoczny artykuł na tym portalu, że warto głosować.
Podsumowując jednym zdaniem – władzom miasta nie zależy na budowaniu społeczeństwa obywatelskiego.
Nie było za to już problemu, aby na tym portalu podać, iż wielki sukces w Inowrocławiu uzyskała Platforma Obywatelska, która jest ważnym ogniwem w koalicji rządzącej miastem.