Byle jaki Dzień Samorządowca

W poniedziałek w Miejskim Centrum Kultury odbyły się obchody Dnia Samorządowca, w czasie którego podziękowano działaczom Rad Osiedla za zaangażowanie na rzecz Bydgoszczy. Nie było jednak płomiennych przemówień, w kuluarach za to mówiło się dużo o ciągłych niedoskonałościach współpracy władz z przedstawicielami osiedli.

 

Uroczystości były połączone z 25-tą rocznicą częściowo wolnych wyborów. W powietrzu można było poczuć jednak atmosferę afery z taśmami ,,Wprost”, którymi żyje obecnie Polska.

 

Prezydent Rafał Bruski dziękował ogólnikowo za współpracę radnym osiedlowym, podkreślając o tym jak trudna bywa samorządność, gdy potrzeb jest wiele, a nie na wszystkie brakuje pieniędzy. Włodarz Bydgoszczy cieszył się jednak, że coraz więcej kompetencji z poziomu państwowego przechodzi na samorządy, przez co systematycznie wzrasta ich znaczenie.

 

W podobnym tonie wypowiadał się wicewojewoda Zbigniew Ostrowski, który przyznał, że nie zawsze z przekazywaniem tych kompetencji samorządom idą pieniądze na realizacje tych celów. Dał jednak do zrozumienia, że związane jest to z tym, że państwo nie ma zbyt dużych możliwości finansowych.

 

W kolejnej części spotkania wyróżniono medalami Prezydenta Bydgoszczy: Danutę Szymańską działającą od 21 lat w Radzie Osiedla Błonie, Tadeusza Słowika mającego 19 lat staż w działalności społecznej, Eugeniusza Sobiera z Rady Osiedla Miedzyń-Prądy, Ewę Wiśniewską z Osowej Góry za 18-letnią działalność oraz Stefana Kutza z osiedla Tatrzańskiego za 17-letnią działalność.

 

Na tę uroczystość nie mógł przybyć jednak współorganizator przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz, z tego powodu nie został nawet wymienionych przy podziękowaniach. Zamiast tego prezydent Bruski dziękował za zaangażowanie radnym PO, natomiast radnych opozycji do współpracy przy tym przedsięwzięciu nawet nie zaproszono, co pokazuje pewną bylejakość.

 

W kuluarach narzekano z kolei na to, że opinie mieszkańców i Rad Osiedli są często przez ratusz lekceważone. Przykładem tego mają być konsultacje społeczne.

 

Pokazuje to, że jeszcze wiele przed nami w budowaniu naszej bydgoskiej samorządności. Za rok będziemy obchodzić 25-lecie istnienia samorządów, co zdaniem wielu miało być najlepiej przeprowadzoną kwestię przy transformacji ustrojowej. Może te najbliższe 12 miesięcy przybliży nas do samorządowego ideału.