,,Tu nie chodzi tylko o Solino, ale Janikosodę, Sodę-Mątwy i Zachem”

Poniedziałek 5 stycznia był 77 dniem protestu głodowego związkowców z Inowrocławskich Kopalni Soli ,,Solino”, które są częścią PKN Orlen. Jeżeli jeszcze kilka dni temu pisaliśmy, że jest szansa na przełom w tej dość trudnej sprawie, to ostatnie dni pokazują, że nic nie ruszyło do przodu.

Przewodniczący protestu Jerzy Gawęda w rozmowie z nami przyznaje, że tutaj nie chodzi tylko o jedno przedsiębiorstwo jakim jest IKS ,,Solino”, ale także o bezpieczeństwo energetyczne Polski, którego ważnym elementem miały być podziemne magazyny paliw i gazów należące do Solino. Zarzuca on przy tym, że błędem było doprowadzenie do innych części tego systemu magazynowego – czyli zakładów sodowych będących częścią grupy kapitałowej Ciech, które kupił kilka miesięcy temu Jan Kulczyk.

 

Jest to protest rotacyjny, który polega na tym, że pracownicy uczestniczą w proteście tak długo jak zdrowie im pozwala. W momencie, gdy już nie mogą, trafiają na ogół do szpitala i w to miejsce wchodzi nowa grupa, która kontynuuje ten protest – wyjaśnia w rozmowie z nami Jerzy Gawęda.

 

Widzę, że macie choinkę. Jak wyglądały święta w Solino?

Święta wyglądały bardzo smutno, bo są to generalnie święta rodzinne, ale z drugiej strony nie mogliśmy narzekać. Cały czas uczestniczyli z nami pracownicy, którzy przychodzili tutaj i odwiedzali nas razem z rodzinami, przebywali z nami. Jest to inne doświadczenie. To też pokazuje zagubienie się akcjonariusza, który nie wyszedł i nie podjął rozmów. Było na tyle czasu, aby doprowadzić do zawieszenia tego protestu na czas świąt.

 

 

Z kolei zarząd Solino zarzuca wam, że nie chcecie rozmawiać i nie macie do końca poparcia wszystkich pracowników.

Mamy pełne poparcie pracowników. My chcemy rozmawiać, ale nie godzimy się na takie rozmowy, które są improwizacją. Tematy o których chcemy rozmawiać są bardzo trudne – mówimy tutaj o przyszłości tego przedsiębiorstwa, o jego ważności dla regionu, ale również i państwa. Chodzi tutaj o bezpieczeństwo energetyczne. To jest bardzo duża szansa dla tego przedsiębiorstwa, nie wiemy jednak dlaczego ta spółka jest tak traktowana.

 

Czy jest jakaś szansa na przełom w najbliższym czasie?

To zależy nie od nas. Żeby można prowadzić rozmowy i mówić o przełomie, to jest warunek – muszą się odbyć rozmowy ze stroną rządową, która musi odpowiedzieć na szereg bardzo ważnych pytań. Przede wszystkim jaka jest polityka gospodarki magazynowej, jaka rola w tym procesie będzie IKS ,,Solino”, jako spółki, która miała być podstawowym elementem podziemnego systemu magazynowego dla paliw. Myślę, że jest to szansa nie tylko na paliwo, ale również na magazyny gazowe. Jest to spółka o potężnym potencjale, ale wymaga wielu deklaracji ze strony rządowej.

 

To nie są tylko te sprawy. Jest bardzo ważny problem otoczenia wokół spółki, odbiorców solanki bez których magazyny nie mogą być rozwijane. Mówimy tu o zakładach z byłej grupy Ciech-u jak: Janikowo, Soda-Mątwy, czy Anwil. Wyjaśnienia będzie wymagać, dlaczego Minister Skarbu Państwa dopuścił do sprzedaży tych zakładów panu Kulczykowi. Znał minister znaczenie tej spółki, że powinny być one zabezpieczone gdyż są częścią systemu energetycznego. Myślę, że przyszedł również czas odpowiedzieć na pytanie – kto dopuścił do likwidacji Zachemu Bydgoszcz? Ta spółka również odbierała solankę.

 

Za dużo jest wątpliwości i aby można było mówić o przyszłości, to trzeba na te pytania odpowiedzieć.

 

[iframe width=”419″ height=”314″ src=”//www.youtube.com/embed/X4GQbPKtTO8″ frameborder=”0″ allowfullscreen ]