Kolejny tydzień maratonu wyborczego za nami i trzeba przyznać, że z punktu naszego regionu dość ciekawy. Zaczęło się od niefortunnej wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego pod Inowrocławiem (formalnie była to wizyta niezwiązana z kampanią), później Bydgoszcz odwiedził Grzegorz Braun i Jacek Wilk.
Wizyty prezydenta Komorowskiego odbiła się w Polsce dość szerokim echem, choć na niekorzyść kandydata, bardziej był to oddźwięk negatywny. Liczne porównania do filmów Barei i słynnego ,,Misia”. Wszystko za sprawą tego, że odbywająca się w tle konferencji prasowej budowa, po jej zakończeniu się zakończyła, co wywołało spekulacje, że była to jedna wielka ustawka.
Prezydenta Bronisława Komorowskiego będę jednak bronił, gdyż jak się domyślam był nieświadomy sytuacji w jaką został wmanewrowany. W 2010 roku swoją kampanię wyborczą Komorowski kończył wiecem w inowrocławskich Solankach, gdzie obiecał budowę obwodnicy. Formalnie nie jest to kompetencja głowy państwa, ale za jego prezydentury najważniejsze decyzje zapadły i nie ma co się dziwić, że chciał on pod Inowrocławiem podkreślić, że obietnica została dotrzymana. Taki przekaz zapewne zaplanowali też sztabowcy. Zostało to jednak popsute tym, że współpracownicy prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy chcieli chyba za wszelką cenę zrobić dobre wrażenie na prezydencie Komorowskim i nieco podkolorowali sytuację, uruchomiając na budowie ciężki sprzęt, który na tym etapie harmonogramu nie był potrzebny. To zostało zauważone przez dziennikarzy i w rezultacie głowie państwa tylko zaszkodzono.
Braun: Nie jestem demokratą
W czwartek w Bydgoszczy gościł kandydat o dość radykalnych poglądach Grzegorz Braun. Zrobiły na mnie wrażenie jego słowa, w których stwierdził, że nie jest demokratą, a co za tym idzie, nie zamierza stonować swoich poglądów, aby się przypodobać mediom. Podczas tego samego spotkania oberwało się dziennikarzom TVP Bydgoszcz, za brak rzetelności całej Telewizji Polskiej. Pod tym względem Grzegorz Braun się na pewno wyróżnia od pozostałych dziesięciu kandydatów i prezentuje się jako najbardziej antysystemowy.
Kampania wyborcza pełna tematów zastępczych
Ostatni w Bydgoszczy zawitał kandydat Kongresu Nowej Prawicy Jacek Wilk. Muszę subiektywnie przyznać, że zrobił on na mnie najlepsze wrażenie ze wszystkich goszczących przez ostatnie tygodnie na Kujawach kandydatów.
Wilk stwierdził, że w kampanii wyborczej debata odbywa się wokół tematów drugo i trzecio rzędnych, z czym osobiście się zgadzam. Następnie zaczął mówić o braku perspektyw dla młodych ludzi i o tym jak trudno w Polsce prowadzić jej biznes. Nie wnikając w zaproponowane przez niego recepty, to jest obok Janusza Palikota jedynym kandydatem, który na swoich spotkaniach z wyborcami zauważa te przyziemne problemy. Inni kandydaci tych problemów albo nie widzą, bądź skupiają się na przekazie bardziej emocjonalnym wokół tematów zastępczych.
Ubolewać można tylko, że w przekazie wyborczym Jacek Wilk pojawia się tak rzadko.
W niedzielę w Kruszwicy gościć ma kandydat PSL Adam Jarubas. Na kolejne dni póki co w naszym regionie wizyt kandydaci nie zaplanowali. W ostatnie dni kampanii wyborczej zawitać ma kandydat Ruchu Narodowego Marian Kowalski.