W środę przedstawiciele stowarzyszenia mieszkańców dzielnic Miedzyń i Prądy złożą w Biurze Rady Miasta Bydgoszczy obywatelski projekt uchwały, który poparło ponad 1 tys. mieszkańców, w sprawie rozpoczęcia w przyszłym roku realizacji programu budowy dróg utwardzonych.
Środki na ten cel miałyby pochodzić ze specjalnego funduszu, który finansowany byłby corocznie z 1,5% całkowitych wpływów do budżetu miasta z tytułu podatku od nieruchomości. Jak czytamy w uzasadnieniu, byłaby to połowa wysokości podatków od nieruchomości, które płacą mieszkańcy tych dzielnic. Realizacja programu zakończyć by się miała w momencie utwardzenia 100% dróg na obu osiedlach.
W uzasadnieniu projektu uchwały mieszkańcy podają przykład graniczących z ich dzielnicą Białych Błot, gdzie inwestycje w drogi osiedlowe prowadzone są ze znacznie większym rozmachem, co ma prowadzić do wyludniania się Miedzynia i Prądów.. Do utwardzenia jest ponad 150 ulic, a od roku 2000 zainwestowano w zaledwie kilkanaście.
Jeżeli prawidłowość przynajmniej 1 tys. podpisów zostanie potwierdzona, to projekt ten będzie musiał trafić pod obrady Rady Miasta Bydgoszczy. Decyzja o jego przyjęciu należeć będzie do radnych.
Może powstać precedens
Budowa dróg osiedlowych do priorytetów prezydenta Rafała Bruskiego nie należy, gdyż ma on zupełnie inną wizję inwestowania przez Bydgoszcz środków budżetowych. O ile inicjatywa mieszkańców Miedzynia i Prądów ich do góry nogami nie powinna obrócić, to zapewne wkrótce możemy się spodziewać podobnych inicjatyw na innych osiedlach, co dla prezydenta mogłoby stać się już problemem. Z drugiej jednak strony pod względem stanu dróg Miedzyń i Prądy wydają się obecnie najbardziej poszkodowane.