W samej Bydgoszczy w obwodowych komisjach wyborczych pracowało około 1,5 tys. osób, w większości nie angażujących się na co dzień w życie publiczne. Po prostu szukających dorywczego zarobku. Tak było od wielu lat, choć ostatnio pracując OKW trzeba być przygotowanym na oskarżenia o fałszowanie wyborów.
Przez ostatnie lata w Bydgoszczy nie ujawniono żadnych przypadków, które usprawiedliwiałyby opinie, iż może dochodzić do manipulowania wynikami wyborów. Z wyborów na wybory przeświadczenie, że pracownicy OKW to potencjalni fałszerze wzrasta.
Na potrzebę wyborów prezydenckich część środowisk politycznych powołała Ruch Kontroli Wyborów, czyli swego rodzaju straż mającą ochraniać przed fałszerstwami.
Posłowie jednogłośni dla złego rozwiązania
W poprzednich wyborach dużo emocji budziła kwestia zbyt dużej liczby głosów nieważnych. Podczas niedzielnych wyborów prezydenckich była to dość mała liczba – 124,9 tys. (w kujawsko-pomorskim 5861) Przeglądając portale społecznościowe można zobaczyć zdjęcia kart wyborczych osób, które celowo oddawały głosy nieważne.
Na konferencji prasowej w nocy z poniedziałku na wtorek, gdy Państwowa Komisja Wyborcza podsumowała I tura, padło pytanie od dziennikarza, czy wiadomo jakie są statystyczne przyczyny głosów nieważnych. Głos może być bowiem nieważny z powodu niezaznaczenia żadnego kandydata lub zaznaczenia ich kilku. W tym drugim przypadku spowodowane to może być niewiedzą wyborczy na temat właściwego głosowania lub poprzez celowe działanie członka komisji. Dlatego zatem dla większej transparentności, dobrym rozwiązaniem byłoby podawanie do publicznej wiadomości rozdzielenia na te dwie grupy głosów nieważnych. Sędzia PKW przyznał z ubolewaniem, że nie jest wstanie udzielić tej informacji, gdyż obowiązujące od 2011 roku przepisy wyborze, nie nakazują rozróżniania głosów nieważnych w protokołach – udzielenie tej informacji było zatem technicznie niemożliwe.
PKW wyraziło nadzieje, że posłowie ten błąd naprawią. Warto jednak wyjaśnić, że obowiązek rozróżniania głosów nieważnych zniósł obowiązujący od sierpnia 2011 roku Kodeks Wyborczy. Za przyjęciem tego dokumentu cały Sejm głosował 3 grudnia 2010 roku, zaś następnie Senat wniósł poprawkę, która likwidowała obowiązek uwzględniania w protokołach przyczyny nieważnych głosów – w dniu 5 stycznia 2011 Sejm niemale jednogłośnie się z nią zgodził – poparcia udzielił m.in. poseł Tomasz Latos.