Mundury dla wojska szyją w Chinach niszcząc polskie firmy



W piątek w siedzibie bydgoskiej firmy odzieżowej Modus gościł lider Polski Razem Jarosław Gowin. Rozmawiano o trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się kilka lat temu branża, po tym, gdy kluczowe dla polskich służb mundurowych zaczęły wygrywać 2-3 osobowe firmy, które zlecały szycie w Chinach, gdzie mamy do czynienia z dużo tańszą siłą roboczą.

Firma Modus zatrudnia obecnie 180 osób, stosując właściwie same umowy o pracę. W kraju zatrudnienie w tej branży szacuje się na 200 tys. osób.

 

– Branża się rozwijała, inwestowano w nowoczesny sprzęt – wyjaśnia nam radny województwa Andrzej Walkowiak, który towarzyszył Gowinowi. Kilka lat temu doszło jednak do załamania, gdyż przetargi zaczęły wygrywać firmy liczące 2-3 osoby, które zlecają szycie swoich mundurów w Chinach. Oferują one w przetargach około 5% niższą cenę, co wystarcza już jednak, aby wprowadzić polską branżę w trudną sytuację. Traci na tym cała Polska gospodarka, bo przekłada to się na niższe wpływy podatkowe, a na rynek pracy.

 

– Nie ma woli politycznej dla rozwiązania tego problemu – uważa radny Andrzej Walkowiak. Znowelizowana ustawa o zamówieniach publicznych pozwala bowiem stosować dodatkowe kryteria przy przetargach – nie tylko cenę, ale też i sposób zatrudniania pracowników. Z tego jednak w Ministerstwie Obrony Narodowej nie korzystają przy przetargach na szycie mundurów.

 

W branży załamanie koniunktury kojarzą wszyscy z wizytą prezydenta Bronisława Komorowskiego w Pekinie, gdzie rozmawiano o współpracy gospodarczej z Chinami. Niedługo po tej wizycie przetargi zaczęły wygrywać 2-3 osobowe firmy.