Senator Kobiak się nas boi



Prewencyjne niezaproszenie nas na konferencje prasową miało ochronić senatora Andrzeja Kobiaka przed trudnymi pytaniami. Jak to się jednak ma to jego hasła wyborczego – senator dialogu?

W poniedziałek senator Andrzej Kobiak wraz z Henryką Krzywonos zorganizował konferencję prasową. Była to pierwsza konferencja na którą nie zaproszono Portalu Kujawskiego. Najprawdopodobniej przyczyną takiej decyzji senatora i jego współpracowników były trudne pytania zadane mu na wcześniejszej konferencji w dniu 4 października, gdy okazało się, że reprezentujący Bydgoszcz senator nie zna podstawowych aktów prawnych, które decydują o podziale środków unijnych z Regionalnego Programu Operacyjnego.

 

Poruszenie tej tematyki uznaliśmy jednak za kluczowe, gdyż w kampanii wyborczej w 2011 roku senator Kobiak obiecał wyjaśnić w czasie kończącej się kadencji, czy środki unijne pomiędzy Bydgoszcz i Toruń były przez marszałka dzielone sprawiedliwie. Kobiak zapytany o tę kwestię popisał się nieznajomością podstawowych ustaw regulujących zasady rozdziału funduszy unijnych. Może to zaskakiwać, gdyż w latach 2006-2011 był radnym województwa.

 

Szerzej Kobiak o metropolii i rozdziale środków unijnych

 

Najwidoczniej senator Kobiak swój dialog ogranicza, to unikania trudnych tematów. Być może taką taktykę doradzili mu współpracownicy, do których zalicza się Beata Kokoszczyńska-Gorlicka (formalnie nie zgłoszona jako współpracownik, ale przebywająca w biurze senatorskim), która za czasów prezydentury Konstantego Dombrowicza była rzecznikiem prasowym ratusza. Wówczas biuro prasowe wydawało Kurier Ratuszowy, który posłużył do szkalowania opozycji, w związku z czym interweniowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka.