To był prawdziwy nokaut w Artego Arenie. Bydgoskie koszykarki w meczu na szczycie kobiecej Tauron Basket Ligi rozgromiły MKS Polkowice aż 80:44 i wyprzedziły swoje rywalki w tabeli.
W sobotę wszystko przemawiało za tym, że zobaczymy wyrównany i zacięty pojedynek. Wszak zawodniczki MKS Polkowice do tej pory wygrały aż jedenaście spotkań z rzędu, a bydgoszczanki znajdowały się w tabeli tuż za ich plecami. Tym razem jednak przyjezdne natrafiły na bardzo agresywnie grające przeciwniczki, które nie pozwoliły im na wiele. – Jestem zadowolony z tego, co zespół pokazał w obronie i ataku. To był perfekcyjny występ, a chcemy grać tak atrakcyjnie, żeby nawet przy wysokim rezultacie kibice nie nudzili się na meczu – cieszył się trener Tomasz Herkt.
W pierwszej kwarcie polkowiczanki nie potrafiły znaleźć sposobu na strefę postawioną przez Artego pod swoim koszem. Podopieczne Wadima Czeczuro w tej kwarcie oraz przez trzy minuty drugiej odsłony nie potrafiły zdobyć nawet punktu, co przesądziło o ich porażce w hitowym starciu. Później ich gra wyglądała nieco lepiej, ale było już w zasadzie po zawodach, gdyż Artego prowadziło różnicą 35 punktów. Pierwszy celny rzut polkowiczanki oddały, kiedy przegrywały 32:0 i to jeszcze z rzutów wolnych uczyniła Nicole C Michael.
Szkoleniowiec MKS Polkowice nie potrafił znaleźć odpowiedzi, dlaczego jego zespół przegrał tak wysoko. – Przedtem wygraliśmy jedenaście spotkań z rzędu. Zdawałem sobie sprawę, że taka passa może się kiedyś skończyć, ale nie sądziłem, że nastąpi to w taki sposób. Będzie trzeba po powrocie do domu porozmawiać o tym na spokojnie z zawodniczkami, dlaczego tak się stało i znaleźć przyczynę tego problemu – podkreślił Czeczuro.
Bydgoszczanki dzięki tej wygranej przegoniły swoje rywalki w tabeli Tauron Basket Ligi i mają też lepszy bilans bezpośrednich starć, bo w Polkowicach przegrały różnicą pięciu punktów. – Miałem dwa założenia przed tym spotkaniem. Pierwsze to zapewnienie sobie lepszego bilansu z tym przeciwnikiem, a drugi to dobry atak i defensywa. Wszystko udało nam się zrealizować, z czego pozostaje tylko się cieszyć i kontynuować dobrą pracę – dodał Herkt.
Wcześniej bydgoszczanki podobny rekord miały w starciu z Polfą Pabianice, kiedy po pierwszej kwarcie prowadziły aż 42:2. Wtedy jednak występowały jeszcze na starej hali na Glinkach.
Artego Bydgoszcz – MKS Polkowice 80:44 (24:0, 19:12, 21:20, 16:12)
Artego: Międzik 17, Reid 15, Carter 13, Koc 11, McBride 9 (11 as), Morris 7, Pawlak 4, Faleńczyk 2, Szybała 2.
MKS: Gala 12, Greene 10, Nowacka 7, Diaz 5, Stankiewicz 4, Michael 4, Schmidt 2, Żukowska 0.