Ambasador Gyurcsik: Ważne jest, że jako Polska i Węgry sformułowaliśmy wspólny punkt widzenia

W czwartek Portal Kujawski miał okazję porozmawiać z ambasadorem Węgier w Polsce dr Ivanem Gyurcsikiem. Rozmawialiśmy o relacjach polsko-węgierskich dzisiaj, perspektywie ich rozwoju oraz o roli jaką odgrywa w dyplomacji Bydgoszcz, gdzie o Węgrzech mówi się coraz więcej. Ambasador Gyurcsik z wielkim uznaniem wspominał zmarłego w październiku Eryka Bazylczuka, którego nazwał symbolem polsko-węgierskich relacji jeżeli chodzi o wydarzenia z 1956 roku.

 

W bieżącym roku obchodzić będziemy 60-lecie wydarzeń z Poznania i Budapesztu 1956 roku, stąd też parlamenty obu narodów przyjęły uchwałę, aby bieżący rok był Rokiem Solidarności Polsko-Węgierskiej.

 

– Nasze kontakty są dobre, a stosunki na najwyższym poziomie są bardzo intensywne – ocenia dzisiejsze relacje polsko-węgierskie ambasador dr Ivan Gyurcsik.

 

Jak pan ocenia przyszłość relacji polsko-węgierskich w najbliższym czasie?

Widzę w tym momencie, że kontakty na bilateralnym poziomie, poziomie regionalnej współpracy w Grupie Wyszehradzkiej, ale również na poziomie Unii Europejskiej są bardzo ścisłe. Jest dużo takich spraw, które oceniamy bardzo podobnie, albo tak samo. Myślę, że to jest ważne, że sformułowaliśmy wspólny punkt widzenia jako państwa Węgry i Polska, jako region (grupa Wyszehradzka), że o naszych sprawach mówiliśmy jasno w Unii Europejskiej.

 

Zauważam, że tegoroczny Dzień Polsko-Węgierski jest szczególny, gdyż prezydent Polski gościł w Budapeszcie.

To jest tradycją, gdyż początek tego święta miał miejsce w 2006 roku, gdy śp. prezydent Lech Kaczyński i Laszlo Solyoma prezydent Węgier się spotkali w Gyor na Węgrzech, tam odsłonili pomnik przyjaźni węgiersko-polskiej. Po tym Sejm i Zgromadzenie Narodowe zaakceptowały w 2007 roku uchwałę o dniu przyjaźni. Od tej pory świętujemy zawsze 23 marca raz w Polsce, raz na Węgrzech. Są to również spotkania naszych prezydentów, pod patronatami których organizowane są Dni Przyjaźni. (od redakcji: w roku bieżącym główne obchody miały miejsce w Budapeszcie, przed rokiem zaś w Katowicach).

 

Gdy mówimy o relacjach polsko-węgierskich, dość często pojawia się, z tego co słyszałem, nazwa Bydgoszcz. Czy Bydgoszcz stała się jakimś ważnym elementem dyplomacji?

Mamy tutaj bardzo aktywnego i dobrego konsula honorowego, pana Marka Pietrzaka. Ja myślę, że aktywność pana Pietrzaka, aktywność członków Towarzystwa Przyjaciół Węgier w Bydgoszczy i przyjaźń władz miasta i również województwa oraz Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego pomaga nam, aby te stosunki były bardzo dobre. Aktywność ludzi i instytucji, wsparcie władz lokalnych to wszystko daje efekt, iż mówimy coraz więcej o Bydgoszczy i województwie.

 

Dzisiaj dość często nawiązywał pan do postaci Eryka Bazylczuka.

Ja znałem osobiście pana Eryka Bazylczuka i bardzo go cenie. Jak mówiłem miałem zaszczyt wręczyć mu węgierskie państwowe odznaczenie, od prezydenta Janosa Adera w październiku 2014 roku. Jego postać jest symboliczną, jako student politechniki w budapesztańskiej brał udział w rewolucji w październiku 1956 roku w Budapeszcie. Potem się wrócił do Polski i był ważnym elementem organizowania życia polsko-węgierskiego i stosunków polsko-węgierskich. Wspierał tą współpracę, napisał świetną książkę o swoich wspomnieniach. Ja myślę,że musimy pamiętać o takich świetnych osobistościach, które walczyły o naszą i waszą wolność.

 

Książka ta wydana zostanie również w języku węgierskim?

Tak konsul poinformował mnie, że planuje dużą uroczystość w październiku tego roku na politechnice budapesztańskiej. Wydana zostanie książka pana Bazylczuka w trzech tysiącach egzemplarzy. Myślę, że symboliczne jest to, iż jego książka wróci się na Węgry w języku węgierskim.

 

 


Polecamy również okolicznościową notkę w serwisie PopieramBydgoszcz.plBydgoszcz coraz bardziej rozpoznawalna na Węgrzech

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/Tb7FtGY2x2E” frameborder=”0″ allowfullscreen ]