Latanie na Ukrainę się opłaci?



Fot: Bartosz Bieliński

Fot: Bartosz Bieliński

W Bydgoszczy studiuje wielu studentów z Ukrainy, w dużej mierze przedstawicieli bogatszych rodzin, także zauważyć możemy coraz większą współpracę biznesową, dlatego też coraz częściej pojawiają się głosy na temat potrzeby utworzenia bezpośredniego połączenia lotniczego z Ukrainą. Zdaniem prezesa lotniska na chwilę obecną będzie problem z uzyskaniem dobrych wskaźników lotniczych dla takiego połączenia.

Podczas wczorajszego otwarcia Forum Polsko-Ukraińskiego w Bydgoskim Centrum Targowo-Wystawienniczym konsul honorowy Ukrainy w Bydgoszczy Krzysztof Sikora, będący jednocześnie prezydentem Wyższej Szkoły Gospodarki, wskazywał na potrzebę uruchomienie bezpośredniego połączenia lotniczego. Dla biznesu dojazd z Kijowa do Bydgoszczy może być nieco uciążliwy, stąd też pozwalający na szybką podróż samolot, znacznie mógłby ułatwić kontakty biznesowe.

 

W ubiegłym tygodniu podobny pogląd wyraził na wyjazdowym posiedzeniu komisji Rady Miasta Bydgoszczy, które odbyło się na lotnisku, radny Rafał Piasecki. Dość sceptycznie do tego pomysłu odniósł się jednak prezes Tomasz Moraczewski, który jest zdania, iż połączenie z Ukrainą będzie miało mały potencjał i samoloty będą zapełnione w małym procencie.

 

Tworzenie połączeń to jest jednak przede wszystkim element polityki linii lotniczych, które je realizują. Również swoje do powiedzenia mają samorządowcy, gdyż przewoźnicy chętniej tworzą połączenia, gdy samorządy kupują od nich usługi marketingowe. Jest to swego rodzaju obchodzenie prawa i w praktyce polega na dotowaniu połączeń. Piłka pozostaje zatem również po stronie Urzędu Marszałkowskiego i Urzędu Miasta Bydgoszczy.

 

Moraczewski na komisji wyraził również pogląd, iż z racji uruchomienia połączenia z Frankfurtem, portem będącym dużym hubem przesiadkowym, trudno będzie znaleźć przewoźnika, który będzie chciał latać z Bydgoszczy do Warszawy. Kilka dni temu poseł Paweł Olszewski uważa, że państwowy LOT powinien podjąć się takiego połączenia. Dodatkowo wskazał, iż w I kwartale bieżącego roku, loty do stolicy planował przywrócić poprzedni rząd.