W ubiegły piątek obchodziliśmy Święto Niepodległości. Jednocześnie była to też 14-ta rocznica śmierci jednego z wybitniejszych bydgoszczan XX wieku Andrzeja Szwalbe. Jemu to zawdzięczamy powstanie Filharmonii Pomorskiej oraz Opery Nova. Bez Szwalbe Bydgoszcz nie byłaby takim muzycznie wyrazistym ośrodkiem.
Urodził się w 1923 roku w Warszawie, ale po II wojnie światowej jego drogi życiowe zaprowadziły go do Bydgoszczy. Świadomie został bydgoszczaninem, gdzie osiadł na stałe. W latach 50-tych stanął na czele komitetu obywatelskiego, którego celem była budowa Filharmonii Pomorskiej. W 1960 roku zaproponował powstanie Teatru Muzycznego, który stał się początkiem inicjatywy budowy Opery Nova. Miał również duży wkład w powstawanie gmachu Opery. Dyrektorem Filharmonii Pomorskiej był do 1991 roku.
Bydgoszczą żył właściwie do swojej śmierci w 2002 roku. Udzielał się publicystycznie w drugiej połowie lat 90-tych, gdy dyskutowano o reformie administracyjnej kraju. Wówczas wskazywał na bliskie związki Bydgoszczy z Krajną, sugerując udział całej tej krainy w województwie ze stolicą w Bydgoszczy. Już wówczas Szwalbe przewidywał, iż w przyszłości Bydgoszcz będzie pełnić funkcję metropolitalne.