Cała władza w ręce marszałków województw – taki przekaz płynie z wystąpienia w Łodzi Władysława Kosiniaka-Kamysza, przewodniczącego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Debata o ustrojowych w Polsce jak widzimy się rozwija, skoro pojawiają się nowe propozycje. PSL na zbyt duże poparcie w Bydgoszczy liczyć nie może, stąd też zbytnio skutków tej zapowiedzi nie musi się spodziewać.
Od wielu lat zbyt duże kompetencje Zarządu Województwa krytykują bydgoscy samorządowcy. Prym wiedzie tutaj radny Roman Jasiakiewicz. W ostatniej rozmowie z nami podkreślał on, że sejmik nie ma żadnej kontroli nad tym jak Zarząd Województwa z marszałkiem na czele dzieli fundusze unijne. Bez konsultacji z sejmikiem powstał chociażby Plan Spójności Komunikacyjnej Drogowej i Kolejowej, w którym zdecydowano, że główne inwestycje unijne w kolej z puli wojewódzkiej zostaną zrealizowane pomiędzy Toruniem i Grudziądzem. Czyli w okręgu, z którego wybrany został przewodniczący sejmiku, jeden z baronów kujawso-pomorskiego PSL Ryszard Bober.
-Przekażmy kompetencje zarządowi województwa – apelował w Łodzi Władysław Kosiniak-Kamysz – Nie utrzymujmy dalej dualizmu prawnego i nie komplikujmy życia naszym rodakom.
Obecnie jednym z zadań wojewody jest kontrola zgodności z prawem podejmowanych przez marszałków województw decyzji. Likwidacja funkcji wojewody będzie oznaczała zatem mniejszą kontrolę nad marszałkami.
W przypadku województwa kujawsko-pomorskiego może pojawić się jeszcze jeden problem, bowiem likwidacja Urzędu Wojewódzkiego niosłaby pozbawienie jednego z miast stołeczności w kujawsko-pomorskim. Urząd Marszałkowski, który byłby wzmocniony ma siedzibę w Toruniu, również jak można zaobserwować, więcej w kujawsko-pomorskim PSL mają do powiedzenia działacze z części toruńsko-włocławskiej.