Wokół zlokalizowanego w Bydgoszczy, kluczowego dla polskiej zbrojeniówki zakładu Nitro-Chem, w ostatnim czasie pojawiło się wiele kontrowersji. Opozycja twierdzi, że nowo powołany prezes Krzysztof Kozłowski nie ma kompetencji do pełnienia swojej funkcji. Z kolei spółka informuje, iż odwołany zarząd miał dopuścić się działań na szkodę Nitro-Chemu.
W oświadczeniu wydanym przez Nitro-Chem pojawiają się dwa dość poważne zarzuty, pod adresem ustępującego zarządu.
Pierwszy dotyczy zawarcie wadliwego prawnie kontraktu z odbiorcą w Albanii, co kosztować może Nitro-Chem ponad milion dolarów. Ponadto Nitro-Chem w poprzednich latach miał sprzedać jedne z budynków po zaniżonej cenie – szacowanej na 40% wartości. Następnie zaś przez 10 miesięcy spółka miała już od nowego właściciela wynajmować pomieszczenia biurowe. Straty spowodowane tym działaniem szacuje się na ok. 0,5 mln zł.
Również nowe władze Nitro-Chemu kwestionują potrzebę przeprowadzenia remontu gabinetu prezesa za kwotę ponad 120 tys. zł.
Nowy prezes zarządu Krzysztof Kozłowski w powyżej poruszonych sprawach planuje przeprowadzić szczegółowy audyt. W oparciu o jego wyniki zostaną podjęte dalsze działania, łącznie z możliwością poinformowania organów ścigania.
Pan Krzysztof Kozłowski posiada wykształcenie inżynierskie, a także doświadczenie biznesowe, co stanowi kwalifikacje niezbędne do kierowania Spółką. Nowy Prezes Zarządu nie dokonał żadnych zmian pionie technologicznym Spółki, a ciągłość i bezpieczeństwo produkcji oraz realizacja przez Zakłady Chemiczne „Nitro-Chem” S.A. kontraktów krajowych i zagranicznych nie są zagrożone – czytamy w oświadczeniu Nitro-Chem.