Zawisza w Żołędowie zgodnie z planem



Powoli zbliżamy się do przerwy zimowej w rozgrywkach A-klasy. Na cztery kolejki przed przerwą niepokonany do tej pory na własnym stadionie GLKS Osielsko-Żołędowo podejmował u siebie Zawiszę Bydgoszcz. Konfrontacja z liderem przyniosła GLKS pierwszą porażkę na swoim obiekcie, choć były okazje, aby ten mecz zakończył się zupełnie inaczej.

 

Gospodarze rozpoczęli bardzo dobrze zdobywają na boisku przewagę. Była ona nie tylko optyczna, ale przekładała się również na grę pod polem karnym Zawiszy. Gościom udało się w pierwszym kwadransie odpowiedzieć tylko jedną akcją z kontrataku, w której bliski zdobycia bramki był Wojciech Ruczyński. Zwycięsko z pojedynku jeden na jeden wyszedł jednak grający trener GLKS Filip Skory. W 15 minucie Artur Fojut został zdaniem sędziego sfaulowany w polu karnym, dlatego arbiter podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Fojuta przegrał jednak pojedynek z bramkarzem Zawiszy Marcinem Niwińskim, który w pięknym stylu obronił karnego. Od tego momentu można powiedzieć, że niebiesko-czarni przebudzili się na boisku, stwarzając groźne sytuacje szczególnie ze stałych fragmentów gry.

 

{youtube}jM4fF_grN9I{/youtube}

 

Pierwsza połowa nie przyniosła jednak żadnych bramek. Po zmianie stron zagrana z rzutu rożnego piłka trafiła wprost pod nogi Bartosza Stoppela, który nie miał problemów, aby zdobyć prowadzenie dla gości. Niebiesko-czarni dążyli do drugiej bramki, która dałaby im bezpieczeństwo dowiezienia trzech punktów do końca. Wpadła ona jednak dopiero w 87 minucie, a strzelcem został Wojciech Ruczyński.

 

 

GLKS Osielsko-Żołędowo – Zawisza Bydgoszcz 0:2 (0:0)

48 minuta – Bartosz Stoppel

87 minuta – Wojciech Ruczyński

 

Zobacz skrót filmowy tego meczu

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/0XaakKc8T_k” frameborder=”0″ allowfullscreen ]