W środę radni zajmą się deszczówką

Przed tygodniem na sesji Rady Miasta Bydgoszczy uchwalone zostały nowe stawki za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków, a tak naprawdę można powiedzieć ,,stare”, bowiem w roku 2018 bieżąca wysokość taryf będzie utrzymana. Już wtedy podnoszone były pytania o wysokość opłat z tzw. ,,deszczówki”, z której wpływy również zasilać będą budżet Miejskich Wodociągów i Kanalizacji.

Opłata za odprowadzanie wód opadowych obowiązuje w Bydgoszczy od początku roku. Została ona wprowadzona, gdyż wody deszczowe obciążają infrastrukturę wodociągową, stąd też dla bezpieczeństwa finansowego planów rozbudowy kanalizacji deszczowej w Bydgoszczy, Rada Miasta zdecydowała się taką opłatę wprowadzić. Jednocześnie przyjęto uchwałę, która obowiązywać będzie do połowy przyszłego roku, o refundacji tej opłaty z budżetu miasta dla domów mieszkalnych, stąd też opłatą tą objęci są głównie przedsiębiorcy. Już przed tygodniem wiceprzewodniczący Rady Miasta Jan Szopiński pytał, czy to zwolnienie nadal będzie obowiązywać.

 

Taki zamiar jest, choć jak wyjaśnia radnym Urząd Miasta, zmieniły się przepisy, stąd też obowiązująca jeszcze forma refundacji opłat dla mieszkańców nie będzie mogła być kontynuowana. Prezydent odpowiada jednak Szopińskiemu, że wola utrzymania zasady, iż mieszkańcy nie płacą za ,,deszczówkę” jest zachowana, ale konieczne jest zastosowanie innej konstrukcji prawnej, czyli objęcie opłatą budynków ,,użytkowanych w innych celach niż prowadzenie gospodarstwa domowego”.

 

Projektem uchwały w poniedziałek zajęła się Komisja Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska. Duże wątpliwości co do treści projektu wyraziła Pomorska Spółdzielnia Mieszkaniowa, która z jednej strony wskazała, iż zapis, że opłaty wyniosą – 3,67 zł za metr sześcienny netto i 3,96 zł za metr sześcienny brutto, przy takiej konstrukcji logicznej może oznaczać, że opłata wyniesie ponad 7 zł (spójnik ,,i”). Z tego też powodu część radnych odniosła wrażenie, że projekt został napisany ,,na kolanie” i komisja zaopiniuje go na dodatkowym posiedzeniu, które odbędzie się w środę rano, przed rozpoczęciem sesji Rady Miasta Bydgoszczy. Inna kwestia podnoszona przez spółdzielnie, to brak precyzyjnych zapisów dotyczących rozliczania powierzchni wielolokalowych, które służą w części jako gospodarstwa domowe, ale też w części jako obszar objęty opłatą ,,deszczową”. Z takimi sytuacjami borykać mogą się spółdzielnie mieszkaniowe.

 

Dosłownie kilka godzin temu prezydent wysłał do radnych autopoprawkę, w której znika chociażby wspomniany spójnik ,,i” oraz wyjaśnienie, iż za gospodarstwo domowe należy uznać konkretny lokal na terenie całej nieruchomości, w który wykorzystywany jest wyłącznie na cel mieszkaniowy.

 

Wygląda to wszystko dość skomplikowanie, miejmy nadzieję, że radym uda się stworzyć prawo miejscowe, które spełni intencję, iż mieszkańcy za odbiór wód opadowych nie będą płacić.