Zakończenie budowy II etapu Trasy Uniwersyteckiej do końca czerwca wydaje się nierealne, również z punktu widzenia przedstawicieli Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Pytaniem, na które nikt nie potrafi udzielić odpowiedzi jest natomiast kwestia, czy spór z właścicielem tartaku przy ulicy Ujejskiego będzie skutkował dalszymi przesunięciami realizacji terminu.
Dzisiaj postępem prac przy realizacji tej inwestycji zajmowała się Komisja Gospodarki Przestrzennej Rady Miasta Bydgoszczy. Reprezentujący ZDMiKP Maciej Gust poinformował, że postęp prac ocenia na 45%. Przyznał przy tym, iż nie przekazano wykonawcy inwestycji cały czas działek na których leży tartak, które są kluczowe dla tej inwestycji. Miały one zostać przekazane wykonawcy do końca 2017 roku. Gust przewiduje, że egzekucja zostanie dokonane do 31 marca bieżącego roku. W jego opinii zakończenie inwestycji do 30 czerwca wydaje się nierealne z powodu innego problemu, powstałej niespodziewanie kolizji z gazociągiem, co przerwało na pewnym odcinku prace – Przewidujemy, że wykonawca wystąpi o przedłużenie terminu zakończenia inwestycji z tego powodu – wyjaśniał.
Dzisiaj pojawiła się informacja, że rzeczoznawca powołany przez wojewodę wycenił wartość terenu na którym znajduje się tartak na nieco ponad 2 mln zł. Właściciel tartaku Krzysztof Pietrzak nie planuje jednak opuszczania tej działki, również po 30 marca. Wielokrotnie na Facebook-u podkreśla, że posiada narzędzia prawne, aby wydłużać proces wywłaszczenia miesiącami.
– Koniec marca jest terminem nierealnym, nieważne jakie kroki prawne podjąłby wojewoda. Chyba, że ktoś nas zamorduje, zostanie do tego celu wynajęty specnaz – podkreślał stanowczo na posiedzeniu komisji Pietrzak.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Jan Szopiński zaproponował, aby komisja zawnioskowała do prezydenta, aby ten w ciągu najbliższego miesiąca spotkał się mimo wszystko z Krzysztofem Pietrzakiem i aby strony spróbowały zawrzeć ugodę. Podobny postulat wysnuwał również radny Bogdan Dzakanowski. Właściciel tartaku uważa, że za pieniądze jakie uzyskał do tej pory, nieco ponad 500 tys. zł nie jest wstanie kupić nowego mieszkania dla rodziny oraz przenieść interesu. W opinii Szopińskiego być może podczas takich negocjacji strony doszłyby do porozumienia, aby dokonać np. zamiany nieruchomości. Jego wniosek został przez Komisję Gospodarki Przestrzennej przyjęty, co prawda nie jednogłośnie, ale bez głosów sprzeciwu (radni PO się wstrzymali).
Szopiński podkreślał, że na realizację tej inwestycji pieniędzy otrzymaliśmy pieniądze z Unii Europejskiej i w naszym interesie leży przede wszystkim jak najszybsze rozwiązanie wszystkich problemów.
Na posiedzeniu komisji poruszono szereg innych wątków oraz dochodziło momentami do dość ostrych wystąpień politycznych. Ratusz zarzuca wojewodzie, iż ociąga się przy wykonaniu egzekucji, obecna na posiedzeniu przedstawicielka wojewody Paulina Wenderlich natomiast wskazywała, że wszystko odbywa się w oparciu o możliwości prawne.