Dla ,,kiboli” bohater, dla państwa agent obcego wywiadu

W czwartek 1 marca, podczas zorganizowanych przez kibiców Zawiszy oraz Młodzież Wszechpolską Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, w sposób szczególny oddano cześć Zbigniewowi Rostkowi ps. Piotr. Zamordowanemu w 1952, poprzez wykonanie wyroku śmierci. Do dzisiaj w świetle prawnym w Polsce uznawany jest on nie za bohatera, ale za agenta obcego wywiadu.

 

W trakcie modlitwy powszechnej wznoszonej podczas Mszy Świętej modlono się o szybką rehabilitację Rostka. Na uroczystości do Bydgoszczy przyjechała Marta, jedna z młodszych sióstr Zbigniewa, która podejmowała w latach 90-tych próby rehabilitacji brata, które kończyły się jednak bezskutecznie. Sąd Pomorskiego w Bydgoszczy podtrzymał kwalifikację działalności Zbigniewa Rostka, jako działalności na rzecz obcego wywiadu.

 

Przewoził do Polski ulotki i biuletyny. Prawdopodobnie pomyślnie przekroczył granicę 6 razy. Za siódmym razem wpadł. Postawiono mu zarzut szpiegostwa, ale dzięki interwencji polskiego Konsulatu został wypuszczony, lecz musiał podpisać zobowiązanie, że nigdy nie będzie przekraczał granic – czytamy w jednym z opracowań IPN-u jemu poświęconych – Zbigniew Rostek założył siatki w Gniewkowie, Toruniu i Aleksandrowie Kujawskim. Zwerbował do nich wielu młodych ludzi, których zadaniem było kolportowanie nielegalnych ulotek przywiezionych z Niemiec. W archiwach IPN zachowała się jedna z sześciuset ulotek, które propagowali ludzie Rostka. 5 grudnia 1951r. Zbigniewa Rostka aresztowano w Toruniu w domu przy ulicy Słowackiego 59. 11 września 1951 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Bydgoszczy skazał Zbigniewa Rostka na 15 lat więzienia a jego siostrę Wandę, na cztery lata za niepoinformowanie o działalności brata. Sprawa dla rodziny Rostek zakończyła się tragicznie. Wanda Rostek zmarła w bliżej niewyjaśnionych okolicznościach w więzieniu w Grudziądzu w 1952. Dwa tygodnie po osadzeniu Zbigniewa Rostka w więzieniu w Bydgoszczy wznowiono postępowanie przeciwko niemu. Powodem był plan ucieczki jego i skazanych kolegów z więzienia. 22 stycznia 1952 r. WSR w Bydgoszczy skazał Rostka na karę śmierci. 10 marca 1952 r. wyrok wykonano.

 

O ile wyrok śmierci za próbę ucieczki został uchylony, tak cały czas w obrocie prawnym obowiązuje wyrok za współpracę z Amerykanami, jak bowiem podkreślały sądy już w III Rzeczypospolitej – współpraca z wywiadem obcego państwa jest zabroniona i karana w każdym kraju.

 

Warto, aby politycy, obecni w trakcie uroczystości zorganizowanych przez kibiców, podjęli działania na rzecz realizacji intencji mszalnej poświęconej rehabilitacji Rostka. Znacznie poważniejsze zarzuty postawiono gen. Ryszardowi Kuklińskiemu, który Amerykanom przekazał tysiące tajnych dokumentów Układu Warszawskiego. On rehabilitacji się doczekał.

 

Inni również długo czekali

W listopadzie 1956 roku tłum bydgoszczan wyrażając swój sprzeciw wobec propagandzie komunistycznej doprowadził do spalenia zagłuszarki fal radiowych na Wzgórzu Dąbrowskiego. Kilku uczestników tego wydarzenia zostało skazanych za ,,wybryki chuligańskie”. Sprawiedliwości, czyli unieważnienia tych wyroków, doczekali się dopiero na początku ubiegłego roku. Dla Józefa Borowskiego (skazanego w wieku 17 lat) była to ostatnia szansa, aby za życia być oczyszczonym, bowiem bohater bydgoskiego listopada zmarł po cichu w ostatnie wakacje. Czy siostrom Zbigniewa Rostka dane będzie jeszcze doświadczyć oczyszczenia z zarzutów swojego brata?