Według najnowszych danych dotyczących wyników wyborów na Węgrzech (w oparciu o 98,96% protokołów) koalicja Fidesz-KDNP uzyskała poparcie na poziomie 48,9%, co daje jej 134 mandaty (jeden więcej niż wynikało z pierwszych wyników) – partia Viktora Orbana dzięki temu może mówić o większości konstytucyjnej. Na Jobbik zagłosowało 19,34% mandatów co daje 25 mandatów (jeden mniej niż wynika z wczorajszych danych).
Koalicja partii Socjalistycznej i Dialogu na rzecz Węgier uzyskała 12,25%, czyli 20 mandatów. Czwarty wynik w głosowaniu na listę krajową zdobyła partia Polityka może być inna (Zieloni) 6,88%, co daje jej 8 mandatów. Gorszy wynik uzyskała Koalicja Demokratyczna byłego premiera Ferenca Gyurcsány’ego 5,54%, ale dzięki lepszemu wynikowi w jednomandatowych okręgach wyborczych uzyskła mandat więcej od Zielonych.
Premier Viktor Orban komentując wyniki wyborów stwierdził, że zwyciężył węgierski model, który opiera się o politykę służącą wolności i może poszczycić niskim bezrobociem oraz dość rozbudowanym system wsparcia instytucji rodziny.
Lider Jobbiku Gabor Vona, pomimo poprawienia wyniku od 2014 roku (Jobbik ugruntował sobie w ostatnich latach pozycję drugiej siły na węgierskiej scenie politycznej), wybory uznał za porażkę swojej koncepcji zbudowania alternatywnej dla Fideszu partii centrowej i ogłosił dymisję z funkcji szefa partii. Stery w Jobbiku ma objąć burmistrz Ásotthalom (gmina graniczna z Serbią) László Toroczkai. Oznaczać będzie to powrót do nacjonalistycznych korzeni Jobbiku.