Radni PO chcą większej jawności w sprawie wynagrodzeń swoich kolegów z PiS-u



Według nowych regulacji, które wprowadza rząd Prawa i Sprawiedliwości prezydent Bydgoszczy będzie mógł maksymalnie zarobić 10,8 tys. zł, który jest pracodawcą dla ponad 1,7 tys., natomiast zarządzane przez niego miasto odnotowuje ok. 2 mld zł obrotów rocznie. Radni PO chcą wiedzieć jakie obroty wypracowują spółki zarządzane przez radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Na dzisiejszej konferencji prasowej radni Jakub Mikołajczak oraz wiceprzewodniczący Rady Miasta Lech Zagłoba-Zygler skupili się na szefie klubu radnych PiS Mirosławie Jamrożym, który w ich opinii jako wiceprezes spółki Enea Pomiary zarabia ponad 26 tys. zł miesięcznie, iloma ludźmi zarządza oraz jakimi obrotami – Ile osób jest zatrudnionych pod jego stanowiskiem, utworzonym specjalnie dla niego? Nie wiemy. Jakie są obroty i aktywa? Nie wiemy – pytał się radny Jakub Mikołajczak.

 

Radni PO pytają również o to samo szefa bydgoskich struktur PiS-u radnego Tomasza Regę, który zarabia około 16 tys. zł miesięcznie. Pierwszy zarzut dotyczy tego, że w oświadczeniu majątkowym jako miejsce zatrudnienia podał pełnienie mandatu radnego, zamiast wymienić nazwę firmy w której pracuje. W opinii radnego Mikołajczaka, podawanie nazwy zakładu pracy w oświadczeniu majątkowym zaleca Rządowe Centrum Legislacji, którego zalecenia radni PiS-u powinni traktować jako świętość. Dalsze wątpliwości budzi zapis, gdzie podaje dochód roczny (164 tys. zł) z dopiskiem ,,po uwzględnieniu składek zdrowotnych, społecznych, zaliczek na podatek, świadczenie rzeczowe”.

 

Co na to radny Rega? Radny przyznaje, że zalecenie podania funkcji radnego jako miejsca zatrudnienia zasugerowało mu Biuro Rady Miasta Bydgoszczy. Okazuje się, że również taki sam zapis zastosowała radna Agnieszka Bąk z PO. Co do zarzutu o niejasny zapis – radny wyjaśnia nam, że szczegółowo opisał otrzymane świadczenia, aby czytający jego oświadczenie majątkowe mieli pełną świadomość jego dochodów.