W bieżącym roku miało rozpocząć się opracowywanie studium STEŚ dla budowy obwodnicy Białych Błot. Dokumentu mającego na celu pomóc wybrać najbardziej optymalny wariant przebiegu obwodnicy oraz pozwolić na realizowanie w kolejnych latach prac budowlanych. Środki na STEŚ w budżetach zabezpieczono, ale póki co nie ma przetargu.
STEŚ miało zostać opracowane w ramach porozumienia samorządów: Białych Błot, powiaty bydgoskiego, Miasta Bydgoszczy oraz Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Wszystkie samorządy w budżetach na rok 2018 zabezpieczyły środki, najdłużej czekać trzeba było na samorząd Białych Błot, który jest liderem tego porozumienia.
Też na Białych Błotach, jako liderze spoczywa obowiązek przygotowania przetargu. Mamy już październik a przetargu nie ma, stąd też wydaje się wręcz niemożliwe, aby zabezpieczone na to zadanie pieniądze w tym roku wykorzystać. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że z powodu budzących kontrowersji, jedna z lansowanych koncepcji zakłada przebieg blisko domów mieszkalnych, przeciwko czemu protestowali mieszkańcy, pełniący obowiązki wójta Jan Jaworski gra na przeczekanie sprawy. Za trzy tygodnie mamy wybory, w których Jaworski nie startuje na wójta, stąd też z tym problemem będzie musiał się zmierzyć nowy włodarz gminy. Po wyborach może z kolei zapaść decyzja o odstąpieniu od inwestycji.
Jak dowidzieliśmy się od zastępcy prezydenta Bydgoszczy Mirosława Kozłowicza, bydgoscy drogowcy sugerują natomiast, aby w przetargu na STEŚ nie zamykać drogi do budowy wielopoziomowych skrzyżowań na ulicy Szubińskie. Żeby możliwe były rozwiązania tunelowe, dla poszczególnych skrzyżowań.