To już ostatnie dni kampanii wyborczej, rozpoczynamy cykl wywiadów z wybranymi kandydatami do Rady Miasta Bydgoszczy oraz Sejmiku Województwa. Na pierwszy front bierzemy Jerzego Mikusia, nr 3 na liście PiS z okręgu r 6
Dlaczego zdecydował się Pan kandydować?
Nie była to dla mnie łatwa decyzja ze względu na pewne kontrowersje. Mimo tego postanowiłem zasilić drużynę samorządową Prawa i Sprawiedliwości, którą wspieram od kilkunastu lat. Chcę pomóc jej w uzyskaniu większości w Radzie Miasta. Tylko tak można w Bydgoszczy wprowadzić pozytywne zmiany.
Chcę zaangażować się w pracę samorządu bydgoskiego. Uważam, ze miasto jest źle zarządzane. Rządy koalicji PO-SLD doprowadzą do dalszej degradacji naszego miasta. Bydgoszcz zasługuje na dynamiczny rozwój. Dobrą zmianę w naszym kraju musimy przenieść na grunt samorządowy.
Jakieś przesłanie na te wybory?
Moje hasło to: ,,Kocham Bydgoszcz”. Ludzie, którzy mnie znają to wiedzą, że obok wartości, które pielęgnuję oraz inicjatyw w jakie się angażuje, moje miasto jest dla mnie najważniejsze. W tle można zobaczyć Wyspę Młyńską, Stary Rynek, pomnik założyciela Bydgoszczy króla Kazimierza III Wielkiego, rzekę Brdę, Kościół Garnizonowy, Kościół Jezuitów, czy Kościów św. Piotra i Pawła na Placu Wolności. Są to miejsca szczególnie mi bliskie.
Z Wieży Ciśnień, na której zostało zrobione moje zdjęcie wyborcze, można zobaczyć panoramę miasta. Kocham Bydgoszcz… Chciałbym, aby z jej wizerunku zniknął odcień szarości i zachmurzenia. Marzę, by moje miasto było wzorem rozwoju dla innych polskich miast.
Mieszkańcy, szukając swojego kandydata na radnego, chcieliby wiedzieć jakie ma osiągnięcia.
Od 1998 roku z roczną przerwą jestem prezesem Stowarzyszenia Kupców Targowiskam Osiedle Kapuściska. Powstało ono w trudnym momencie, kiedy targowisko miało zostać zlikwidowane. Dzięki protestom i determinacji od tego zamiaru odstąpiono, a w miejscu starego powstało nowe targowisko. Myślę, że mam wkład w uratowanie miejsc pracy dla kilkudziesięciu podmiotów gospodarczych oraz w budowę nowego targowiska, a także poprawę jego wizerunku. Wspólna działalność trzyosobowego zarządu, którego mam zaszczy być członkiem, sprawiła iż targowisko Kapuściska jest postrzegane jako najładniejsze w Bydgoszczy.
Ten dobry przykład staram się przenieść na targowisko przy Placu Piastowskim. Jestem od 3,5 roku jego administratorem. Jako pracownik stowarzyszenia Bydgoska Tradycja Bazarowa, reprezentuję tamtejsze środowisko kupieckie. Kupcy z Placu Piastowskiego mieli podobny problem jak my kilkanaście lat temu. Moje doświadczenie i duch dobrej zmiany spowodowało wiele metamorfoz tamtejszego targowiska. Mam nadzieję, że za kilka lat to miejsce będzie przez bydgoszczan podziwiane.
Zdobyte przez wiele lat doświadczenie w organizowaniu stowarzyszeń przekazuje nowopowstałemu Stowarzyszeniu Kupców Targowiska Przyjazna. Jego założenie uratowało targowisko przed upadłością. Jestem członkie zarządu Wspólnoty Mieszkaniowej Centum Handlowego ,,Hermes”, skupiających 13 podmiotów gospodarczych. Tu również mam swój wkład w przeobrażeniu tego miejsca w nowoczesny kompleks handlowy.
Zamierzam zdobyte umiejętności i doświadczenie wykorzystać jako radny na rzecz prężnego rozwoju Bydgoszczy.
Jakich zmian potrzebuje Bydgoszcz?
Potrzebuje przede wszystkim zmiany polityki ratusza wobec mieszkańców. Doskonale widać to na przykładzie mieszkańców Babiej Wsi, którzy na skutek zaniedbań znaleźli się w tragicznej sytuacji. Inny przykład to wywłaszczenia na ulicy Grunwaldzkiej, przy którym zabrakło zwyczajnego ludzkiego podejścia. Nikogo z rządzących nie interesowało bowiem, czy wywłaszczanych będzie stać na zakup nowych mieszkań. Uważam za niepotrzebny spór wokół tartaku na ulicy Ujejskiego. Było bowiem wiele czasu na zorganizowanie rekompensaty właścicielom kosztów przeniesienia firmy będącej ich dorobkiem życia. Obnaża to słabość organizacyjną instytucji zarządzanych przez włodarzy miasta.
Zauważam również drobne kwestie jak problem likwidacji toalet publicznych czy zamykanie w okresie od listopada do marca orlików z powodu braku pieniędzy na animatorów. Od grudnia 2017 roku nie mogę doczekać się namalowania kopert przy jednym z targowisk. Wniosek z grudnia rozpatrzono dopiero w marcu 2018 roku, w czerwcu wyłoniono wykonawcę, później okazało się jednak, że producent znaków nie ma materiałów na ich wykonanie. Funkcjonowanie ADM to już osobny temat…
Dlaczego?
Administracja Domów Miejskich nie służy dobru mieszkańców. Często czynsze lokali o niskich standardach są zbyt wysokie. Możliwość wykupu nigdy nie została upuporządkowana. Gdyby to się udało zrealizować, wówczas ADM zostałby odciążomy od kosztów remontów. Dla mnie też dziwna jest wyższa stawka ustalona na drodze uchwały Rady Miasta dla mieszkań w ścisłym centrum, gdzie z racji odbywającego się nocnego życia, mieszkanie jest raczej uciążliwsze.
Przy ulicach Prezydenta Kaczyńskiego oraz Naokowskiego znajdują się puste, niezagospodarowane lokale użytkowe. Łącznie kilkaset metrów kwadratowych. Mogłyby one tętnić życiem, gdyby chcący je wydzierżawić przedsiębiorcy mogli wynegocjować niższe stawki. Obecnie lokale stoją puste i generują ADM tylko straty. Czy nie lepiej byłoby je zaadaptować na mieszkania? Chętnych na pewno by nie brakowało.
Dla bydgoszczan kojarzy się Pan przede wszystkim jako kibic Zawiszy
Kibicem Zawiszy jestem od kilkudziesięciu lat. Moje serce bije dla Zawiszy, ale to jest przede wszystkim wierność tradycji. Kibicem jest się na całe życie, a działaczem staje się gdy jest tego potrzeba. Obecnie jestem członkiem zarządu Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza”. Działam w nim właściwie od samego jego powstania w 2003 roku.
Wszyscy widzą, że działalność Stowarzyszenia Piłkarskiego wygląda jak praca Syzyfa. Jeżeli doprowadzimy do odbudowy klubu, pojawiają się wizjonerzy budowy piłki w Bydgoszczy, którzy później już za pieniądze niszczą wykonaną społecznie prace. Dla mnie i wielu osób ostatni upadek Zawiszy nadal nie jest sprawą zamkniętą. Poprzedni właściciel otrzymał bowiem z miasta kilkanaście milionów złotych, aby potem klub spuścić do najniższej klasy rozgrywkowej. Dla mnie jest to mały Amber Gold. Niestety, również prezydent Bydgoszczy przyglądał się temu procesowi niszczenia Zawiszy, nie przeciwdziałając w żaden sposób..
Musieliśmy zacząć od zera, od B klasy. Dzisiaj jesteśmy dumni z bycia liderami V ligi, ale jeszcze wiele lat pracy przed nami. Zawisza nigdy nie zginie!
Również jako animator inicjatyw patriotycznych ze środowiska Zawiszy
Uważam, że udaje nam się przywracać Polakom pamięć o tych, którzy mieli być zapomniani. Tego przynajmniej chcieli ich oprawcy. W mojej opinii jest to również ważny element wychowania młodych pokoleń. Już wiele lat temu na meczach Zawiszy przypominaliśmy postać rotmistrza Witolda Pileckiego, bohatera z Auschwitz, dzisiaj właściwie już pułkownika. Obecnie mamy roczny kalendarz wydarzeń patriotycznych. Duży nacisk kładziemy, co jest też dla mnie osobiście ważne, na przypominanie, kim byli Żołnierze Wyklęci, sylwetek lokalnych bohaterów. Ostatnio Prezydent RP Andrzej Duda wraz z IPN zorganizował w Pałacu Prezydenckim uroczystość, na których poinformowano o zidentyfikowaniu szczątek Ludwika Augustyniaka ps. ,,Cygan”, Floriana Dutkiewicza ps. ,,Jawor” oraz Tadeusza Ośko ps. ,,Sęp”. Brałem udział w pracach ekshumacyjnych na ,,Bydgoskiej Łączce” przy ulicy Kcyńskiej. Dla mnie widok zwłok zakopanych na głębokości 80 cm, wcześniej rzuconych przez oprawców jak worki ziemniaków, to było wzruszające przeżycie.
W latach poprzednich angażowaliśmy się również jako środowisko w odnowienie grobu rodziny Karnickich, również na cmentarzu przy ulicy Kcyńskiej. Myślę, że w ten sposób przypomnieliśmy bydgoszczanom, kim był w ogóle gen. Aleksander Karnicki, bohater wojny polsko-bolszewickiej. W ostatnim czasie kładziemy nacisk na przypominani o zapomnianych zbrodniach NKWD na Polakach, żyjących na Kresach, ludobójstwa tylko za to, że ktoś mówił po polsku.. Wielu bydgoszczan ma natomiast kresowe pochodzenie.
Uczestniczę w wydarzeniach patriotycznych organizowanych w kraju. Co roku wraz ze środowiskiem Zawiszy jesteśmy obecni na Patriotycznej Pielgrzymce Kibiców na Jasną Górę. Brałem udział we wzruszającym pogrzebie mjr. Łupaszki. Współorganizujemy jako środowisko uroczystości rocznicowe m.in. Powstania Warszawskiego i Powstania Wielkopolskiego.
Wcześniej była działalność opozycyjna
Jestem członkiem Stowarzyszenia Idee Solidarności 1980-1989, którego celem jest zachowanie pamięci osób działających w tych latach w opozycji do władz państwowych. Jestem dumny, że przez swoją aktywność mogłem wnieść skromną cząstkę w odzyskaniu przez Polskę pełnej niepodległości.