Wywiad wyborczy: Marek Pedziński o infrastrukturze dla Fordonu

W kolejnej odsłonie naszego wywiadu przed wyborami samorządowymi rozmawiamy z kandydatem młodego pokolenia Markiem Pedzińskim, który kandyduje z listy w PiS-u w Fordonie. Zapowiada on działania na rzecz lepszej dostępności komunikacyjnej tej dzielnicy, a także chce wspierać osoby niepełnosprawne.

 

W tej kampanii wyborczej dość dużo mówi się o Fordonie, niektórzy kandydaci na prezydentów deklarują nawet powołanie wiceprezydenta do spraw Fordonu. Z tego okręgu również Pan ubiega się o mandat radnego?

Faktycznie, o Fordonie mówi się dużo w tej kampanii, ale to dobrze, bowiem ta największa bydgoska dzielnica traktowana jest jak sypialnia. Mieszkańcy Fordonu mają prawo od Bydgoszczy domagać się więcej. Powołanie symbolicznego burmistrza Fordonu, w randze wiceprezydenta, który miałby uporządkować fordońskie sprawy, zapowiada kandydat na prezydenta Tomasz Latos, którego osobiście popieram.

Ja natomiast będę chciał się skupić na tematach infrastrukturalnych.

 

Proszę rozwinąć
Dzisiaj komunikacja do Fordonu odbywa się Fordońską i Kamienną. A tych ulicach tworzą się korki, dlatego potrzebny będzie alternatywny trakt komunikacyjny. Jeżeli mieszkańcy wybiorą mnie na radnego, będę dążył do rozpoczęcia prac przygotowawczych dla przedłużeniaulicy Twardzickiego do Alei Armii Krajowej, co skomunikuje północny Fordon z tą arterią. Za kilkanaście miesięcy gotowa będzie droga S-5, przez co Aleje Armii Krajowej będą nieco odciążone z ruchu.

 

Będę działał również na rzecz jak najszybszej realizacji koncepcji północno-wschodniej obwodnicy Bydgoszczy, która ma połączyć Kapuściska z Osielskiej, będzie to kolejna droga do Fordonu, przebiegająca pod Wiaduktami Warszawskimi.

 

No i trzecia ważna sprawa infrastrukturalna to Bydgoska Kolej Metropolitalna, którą realizować chce Zjednoczona Prawica na szczeblu wojewódzkim, we współpracy z przyszłymi władzami Bydgoszczy. Dzisiaj komunikacyjnie, jeżeli chodzi o transport zbiorowy, Fordon uzależniony jest o tramwaju. Wystarczy jednak wykolejenie lub awaria i wszystko leży. Dlatego większy udział kolei w transporcie miejskim będzie dla Fordonu wartością dodaną. W planie BKM znajduje się m.in. modernizacja linii kolejowej nr 209, która biegnie przez Fordon.

 

W kampanii podnosi Pan tematy związane z problemami z jakimi spotykają się osoby niepełnosprawne.

Tak się w życiu ułożyło, że jeżdżąc na wózku z istniejącymi barierami spotykam się w praktyce. Jestem za aktywizacją osób niepełnosprawnych jak tylko to możliwe. Zarówno w sferze zwiększenia zatrudnienia osób niebepłnosprawnych, jak i naszej aktywności w życiu kulturalnych, społecznych, naukowym, sportowym i każdym innym w których może uczestniczyć osoba w pełnosprawna. Do tego potrzeba, nie tylko przystosowanych budynków, lokali, ale także transportu jak przystosowane autobusy czy tramwaje ( przypomnę że obiecywano wszystkie tramwaje niskopodłogowe do fordonu – słowa nie dotrzymano). to także drogi z obniżonymi krawężnikami. Często zwłaszcza w kampanii słyszę o r. Jagiellonów. Jednak to nie jedyne utrudnienie. O tym, że jest wiele w Bydgoszczy do zrobienia w tym zakresie wskazuje chociażby raport NIK.

 

Zatrudnienie osób niepełnosprawnych to nie tylko dotację czy ulgi dla pracodawców. To też dobrze przygotowani pracownicy. Do tego potrzeba przystosowanych nie tylko uczelni czy szkół podstawowych liceum oraz technikum. To także niejednokrotnie dojazd do pracy. Brak spełnienia obietnicy o wszystkich tramwajach niskopodłogowych nie ułatwia tego. Do pomocy osobo niepełnosprawnym miasto ma do dyspozycji dwa samochody, co jest stanowczo za mało.

 

Bydgoszcz duże miasto, w którym znajduje się tylko jeden zakład aktywności zawodowej (ZAZ). Nie zapominam jednak, że nie każdy niepełnosprawny może być aktywny, czasem niepełnosprawność jest głęboka i takiej osobie potrzebna jest, opieka nierzadko całodobowa. takim osobom jak i ich bliskim, poprzez, ułatwienia dostępu do lekarzy ( co formalnie zostało zrobione nie działa jednak poprawnie) . Dostęp do leków i artykułów rehabilitacyjnych i medycznych, często drogich i przekraczających budżet wielu rodzin.