W meczu 13 kolejki V ligi Start Pruszcz Pomorski podejmował Zawiszę Bydgoszcz. Lider nie mógł lekceważyć tego rywala, bowiem Start przed dwoma kolejkami zremisował z wiceliderem Mustangiem Ostaszewo. Dzisiejszy mecz był bardzo kontaktowy, pełen fauli. Momentami można powiedzieć za bardzo kontaktowy.
Boisko w Pruszczu natomiast miało dość nietypowe wymiary, co wymuszało specyficzny styl gry. Można jednak powiedzieć, że przez to mecz był ciekawszy, bowiem zespoły nie miały za dużo czasu na rozgrywanie piłki na tyłach. Od samego początku było to wyrównane widowisko, w pierwszej połowie z lekkim wskazanie na Zawiszę. Co przełożyło się również na bramki – w 45 minucie pięknym uderzeniem z rzutu wolnego wynik spotkania otworzył Dawid Deresiewicz (bramka do obejrzenia w materiale filmowym).
Po przerwie to jednak gospodarze zaczęli podkreślać swoją inicjatywę w tym meczu. W 50 minucie po zamieszeniu spowodowanym zagraniem z rzutu rożnego, wyrównującą bramkę zdobywa Daniel Czarnowski. Można było odnieść wrażenie, że po tej stracie Zawisza stracił animusz. Niedługo później z rzutu wolnego pada kolejna bramka dla Startu, zdaniem sędziego był jednak spalony. W 78 minucie z rzutu wolnego gola dla gospodarzy zdobywa Łukasz Burkiewicz, sędzia najpierw miał wątpliwość czy był spalony, po konsultacji z linowym bramkę uznał. Goście starali się doprowadzić do remisu, ale losów tego spotkania nie udało się już odmienić. Start Pruszcz pokonując Zawiszę sprawia niespodziankę.
Start Pruszcz Pomorski – Zawisza Bydgoszcz 2:1 (0:1)
45 minuta – Dawid Deresiewicz
Daniel Czarnowski – 50 minuta
Łukasz Burkiewicz – 78 minuta
Zawisza pozycji lidera nie straci, bowiem wicelider Mustang Ostaszewo przegrał dzisiaj na wyjeździe w Jabłonowie Pomorskim z miejscowym Naprzodem 1:0.
Za tydzień niebiesko-czarni odpoczywają, z uwagi na wycofanie się z rozgrywek Iskry Ciechocin. Za dwa tygodnie Zawisza zagra na wyjeździe z Gromem Więcbork, za trzy natomiast zaległy mecz z Cyklonem Kończewicze, również wyjazdowy.